Chociaż Morza Wszeteczne Marcina Mortki premierę miały kilka lat temu, to dyskusje o nich wciąż nie cichną. Ostatnio powieść ta powróciła do sprzedaży za sprawą nowego wydania nakładem wydawnictwa SQN. Przepiękna okładka zdecydowanie przykuwa uwagę, ale czy treść jest równie interesująca?
Morza Wszeteczne są częścią SQN Originals
Wskakujcie na pokład Błędnego Rycerza
Wskutek niespodziewanych wydarzeń kapitan Roland wraz ze swoją dość nietypową załogą ląduje na pokładzie Błędnego Rycerza. Nie jest to zwykły statek, gdyż ten piracki okręt skrywa więcej tajemnic, niż mogłoby się wydawać. Próbując okiełznać nowy środek transportu oraz zaprowadzić ład pośród awanturniczej brygady, Roland wplątuje się w skomplikowany układ, którego ostateczny wynik trudno przewidzieć.
Jak potoczą się losy najbardziej oryginalnej pirackiej grupy, jaka kiedykolwiek pływała po Morzach Wszetecznych?
Niezwykle szybkie wprowadzenie…
Już na samym początku powieści Marcin Mortka rzuca czytelnika na głęboką wodę. Lądujemy w samym środku akcji, co ma zarówno plusy, jak i minusy. Niestety w wyniku takiego zabiegu na pierwszych stronach książki panuje chaos. Trudno było mi się wciągnąć w fabułę, próbując zrozumieć, co dzieje się z głównymi bohaterami. Jednak początkowe zakłopotanie mija dość szybko, więc wraz z biegiem historii coraz bardziej ją rozumiałam i zapomniałam o tym lekko problematycznym wstępie.
Dynamiczne rozpoczęcie całej fabuły ma również pozytywne strony. Czytelnik od razu zostaje wciągnięty w akcję, która praktycznie wcale nie zwalnia. Można więc przymknąć oko na panujący chaos, gdyż ten sprawia, że unikamy powolnych i nużących pierwszych kilkudziesięciu stron. Morza Wszeteczne od razu porywają odbiorcę w wir akcji, aby ten mógł wraz z piratami odkrywać coraz to nowsze tajemnice.
Co się stało z głównym bohaterem?
Niestety postać Rolanda bardzo utrudniała mi odbiór powieści. Został on ciekawie skonstruowany, lecz częściej wzbudzał we mnie irytację niż fascynację. Jego zachowanie wielokrotnie bywało denerwujące, gdyż ogromnie wywyższał się nad resztę załogi. Rozumiem, że większość z nich nie należała do najinteligentniejszych, ale irytowało mnie mieszanie ich z błotem prawie na każdym kroku. Nie mogę jednak odmówić Rolandowi błyskotliwości i intrygującej przeszłości. Pomimo że nie skradł w żaden sposób mojego serca, nie jest źle napisanym bohaterem. Po prostu czasem mógłby zachowywać się mniej jak buc.
Morza Wszeteczne to popis ogromnej kreatywności autora
Podczas czytania moją uwagę najbardziej przykuli świat przedstawiony oraz bohaterowie. Marcin Mortka ze szczególną dokładnością rozplanował każdy element, ale przede wszystkim miał naprawdę dobry pomysł na fabułę. Zarówno postacie, jak i miejsca są oryginalne i interesujące, a rozgrywające się wydarzenia z biegiem czasu stają się coraz bardziej wciągające.
Morza Wszeteczne są wyrazem wielkiej wyobraźni pisarza. Za jej pomocą Mortka stworzył niestereotypowy świat oraz nieszablonowych bohaterów. To właśnie jedne z elementów powieści, które ogromnie doceniam.
Akcja, akcja i jeszcze więcej akcji
Jeśli szukacie książki pełnej fascynujących i wciągających wydarzeń, to Morza Wszeteczne zdecydowanie są pozycją, po którą powinniście sięgnąć. Akcja rozpoczyna się już na samym początku powieści i nie zwalnia w jej trakcie. Jednak, co najważniejsze, jest zaskakująca i nieprzewidywalna. Na przestrzeni całej historii autor systematycznie dokładał nowe elementy do fabuły, dzięki którym fascynacja nią nie maleje. Na każdym kroku jesteśmy zaskakiwani przez pomysły Marcina Mortki. Muszę przyznać, że ma ich sporo i są naprawdę dobre.
Podsumowanie
Morza Wszeteczne Marcina Mortki to niezwykle wciągająca i oryginalna piracka historia przepełniona elementami fantastycznymi. Pomimo kilku elementów, które nie przypadły mi do gustu, mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu zainteresowanemu taką tematyką. Z pewnością nie będziecie się nudzić przy tej powieści, ponieważ barwna i dobrze rozwinięta akcja nie pozwoli Wam na to.
Jeśli macie ochotę na pełen przygód rejs z bohaterami książki Morza Wszeteczne, nie wahajcie się i wsiadajcie na pokład Błędnego Rycerza!
A jeśli szukacie innych opowieści fantasy z morzem i syrenami w tle, to koniecznie sprawdźcie Wszystko pochłonie morze Magdaleny Kubasiewicz!
Na pewno jedna z lepszych serii książek dla dorosłych – bo dla dzieci na pewno nie z tym słownictwem. Bardzo dobry humor mają ci piraci, mimo że zwyrodnialcy i nie powinno im się dopingować, to jednak ich zbrodnie wychodzą na większe dobro wszystkim. Wiele dobrych tekstów i fabuła w nich jest bardzo wartka.