O chłopcu, który przeszedł do legendy
Bohaterem książki O chłopcu, który przeszedł do legendy jest 10-letni Marcus. Chłopak sprawia mnóstwo problemów zarówno w szkole, jak i w domu, i nikt nie potrafi stwierdzić dlaczego. Po kolejnym wybryku grozi mu wydalenie ze szkoły. Ostatnią szansą jest pobyt w nietypowej szkole, w której rządzi dyrektor Sheen. Jego placówka wyróżnia się tym, że jeszcze nigdy nikt nie został z niej wyrzucony. Uczniom pozwala się na łamanie wszelkich zasad. Marcus jednak jest zdeterminowany, żeby być tym pierwszym.
I rzeczywiście udaje mu się wzbudzić nie tyle gniew, ile smutek dyrektora, co skutkuje odesłaniem ucznia do domu. Niestety przy okazji spektakularnego wybryku Markus budzi uśpione przez słynnego maga Merlina olbrzymy, które natychmiast chcą się zemścić i zniszczyć całą ludzkość. Na dodatek chłopcu nikt nie wierzy, kiedy próbuje ostrzec przed niebezpieczeństwem. Pomoc przychodzi z całkiem nieoczekiwanej strony, a tym samym całkowicie zmienia życie chłopca.
Legendarne motywy
Książka O chłopcu, który przeszedł do legendy opiera się na legendach i teoriach co do powstania i przeznaczenia budowli w Stonehenge. Monumentalne głazy wciąż stanowią zagadkę. W najbliższej okolicy nie występują podobne skały, więc musiały zostać tu przetransportowane z innych rejonów Wielkiej Brytanii. Ben Miller wykorzystał legendę mówiącą o tym, że obiekt został wybudowany przez mityczne olbrzymy. Dodatkowo połączył ją z przekazami o Merlinie. Przebudzone przez Marcusa olbrzymy używały Stonehenge jako sali tronowej, w której spotykały się na obradach z władcą. Tym samym autor przybliża czytelnikom kawałek brytyjskiej tradycji i kultury.
Przygoda Marcusa rozpoczyna się na dobre, kiedy okazuje się, że jego przyszły ojczym, Colin, potrafi latać samolotami, którymi opiekuje się w muzeum. To oraz fakt, że jako jedyny uwierzył chłopcu w opowieść o przebudzonych olbrzymach i ich niszczycielskich planach, pozwoliło je powstrzymać. Jednocześnie całkowicie zmieniło relacje między chłopcem a ojczymem, bo dotychczas nie układały się zbyt dobrze.
Gdy rozpada się rodzina i powstaje nowa
W tym miejscu dotykamy problemu, który stanowi sedno całej opowieści. Buntownicze zachowanie Marcusa wynikało z tego, że jego rodzice się rozstali, a chłopiec nie mógł pogodzić się ze zmianami, które później nastąpiły. Szczególną złość wzbudzało w nim pojawienie się Colina i jego pięcioletniej córeczki, zwłaszcza gdy zamieszkali razem. Jednocześnie Marcus stracił nadzieję, że jego mama odnowi relację z tatą. Stąd wzięło się jego postanowienie, by za wszelką cenę utrudniać jej życie, sprawiać kłopoty, a przede wszystkim nie nawiązywać relacji z nową rodziną.
Przygoda z olbrzymami oraz nowo poznani uczniowie tymczasowej szkoły przekonali Marcusa, że warto otworzyć się na zmianę, bo może z niej wyniknąć coś dobrego. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się nie takie, jak być powinno, ale z czasem zmiana przynosi także korzyści.
Ben Miller, podobnie jak w przypadku książki Jak utknęliśmy w bajce, nie pominął wątku ekologicznego. Przez lata trwania snu olbrzymów ludzie dramatycznie zmienili świat, wycięli drzewa, wybudowali hałaśliwe, szybkie i rozświetlone drogi i miasta. Tak zniszczona ziemia nie podoba się olbrzymom, dlatego chcą ukarać ludzi. Tylko jeden z nich zauważa, że światła są w sumie ładne. Dochodzi do podobnego wniosku, co Marcus – każda zmiana przynosi równocześnie złe i dobre skutki.
Podsumowując
O chłopcu, który przeszedł do legendy podobała się moim 8-letnim czytelnikom nawet bardziej niż poprzednia książka Bena Millera. Jest bardziej klarowna i spójna, a jej bohater jest autentyczny w swoich reakcjach i zachowaniu. Książka zadowoli nie tylko dziecięcych czytelników, ale ucieszy również każde rodzicielskie serce, które jest zdeterminowane, by pokazać swoim dzieciom, że życie ma zwykle różne barwy.