Strona głównaCiekaweO jeden heks za daleko, czyli kilka słów o Lock 'n Load...

O jeden heks za daleko, czyli kilka słów o Lock 'n Load Tactical

Prosta, czytelna mapa pokryta heksagonalnymi polami, po których gracze przesuwają żetony mogące reprezentować zarówno drużyny piechoty, jak i dywizje pancerne. Do tego symbolizujące żołnierskie szczęście rzuty kośćmi, tabelki oraz osadzone w realiach historycznych (albo science fiction) scenariusze bezlitośnie określające ilość tur, czyli przeznaczonego na rozgrywkę czasu, którego upływ działa na korzyść strony broniącej się, dla atakującego jest zaś nie lada przekleństwem. Oto chleb powszedni wojennych planszówek. Mimo że od parunastu dekad bezustannie wykorzystują one opisane wyżej schematy, to wciąż są popularne.

Gry planszowe cieszą się nad Wisłą uznaniem. Ich polski rynek, chociaż z oczywistych względów niedorównujący wielkością temu w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech, nie należy wcale do niszowych. Naturalnie najlepszą sprzedażą i ogromną rozpoznawalnością (chociaż zarówno w jednej, jak i drugiej kwestii wciąż daleko im do kultowego Chińczyka) mogą współcześnie pochwalić się eurogry takie jak Carcassonne, Osadnicy z Catanu czy Wsiąść do pociągu. Wszystkie z nich charakteryzują się prostymi regułami oraz stosunkowo niedługim czasem, jaki trzeba poświęcić na rozegranie całej partii. Innymi słowy: mają niski próg wejścia, opracowany z myślą o tych, którzy obcują z planszówkami co najwyżej okazjonalnie. Czyni je te przeciwieństwem tytułów zaliczanych do szeroko pojętego nurtu wargamingu.

ElEnEl

Wszystkie heksowe gry wojenne opierają się na określonej skali operacyjnej, pozwalając graczowi dowodzić pułkami, batalionami, plutonami czy nawet drużynami. Właśnie na potyczkach toczonych na tym ostatnim poziomie skupia się sztandarowy produkt amerykańskiego wydawcy Lock ‘n Load Publishing, czyli system Lock ‘n Load Tactical, który w swoim stricte planszówkowym wcieleniu nie jest wcale nowością (pierwszą grę z tej serii, Forgotten Heroes – Vietnam, wydano w 2003 roku) i może się pochwalić pewną renomą wśród międzynarodowej społeczności graczy. To wprawdzie nie najpopularniejszy system ukazujący zmagania drużyn piechoty, ponieważ taki status niewątpliwie należy przyznać legendarnej, istniejącej już prawie czterdzieści lat grze Advanced Squad Leader (ASL). Otoczony niemal religijną czcią, a przy tym piekielnie złożony ASL stanowi jednakże temat na osobny artykuł. Lock ‘n Load Tactical (w skrócie: LnLT lub po prostu LnL), mimo iż czerpie całkiem sporo z „aeselowych” wzorców, nie jest aż tak skomplikowany.

Rzuć sobie na dezorganizację!

Mniejsza trudność zasad nie oznacza, że LnL to gra prostacka. Główny podręcznik, udostępniony przez wydawcę za darmo w formacie PDF, liczy sobie 288 stron. Taka cegła może przerazić, jeśli nie odrzucić wiele osób potencjalnie zainteresowanych wojennymi planszówkami. W praktyce jednak wszystko działa prościej, niż się na pierwszy rzut oka wydaje.

Źródło: Boardgamegeek

W LnL piechota dzieli się na drużyny (8-12 żołnierzy) oraz półdrużyny (4-6 wojaków) symbolizowane odpowiednimi żetonami, które gracze przesuwają po heksagonalnej siatce pokrywającej plansze. Ponadto żetony reprezentują również pojedyncze postacie takie jak dowódcy, sanitariusze albo snajperzy, a także broń ciężką pokroju dział przeciwpancernych lub pojazdów. Ruch i atak każdej jednostki określają indywidualne, zależne od wielu czynników reguły, lecz niezmienna jest organizacja rozgrywanych w danym scenariuszu tur. Wpierw następuje faza rally, podczas której oficerowie przegrupowują zdezorganizowane oddziały piechoty. Dzieje się to na skutek rzutu dwoma sześciościennymi kośćmi. Jeśli wynik jest mniejszy lub równy widniejącemu na żetonie poziomowi morale danego oddziału, to przywrócona mu zostaje pełna sprawność bojowa. Potem odbywa się faza operations, czyli pora działań zaczepno-obronnych. To właśnie podczas niej istnieje możliwość przemieszczenia tudzież dokonywania ataków dowodzonymi jednostkami. W tym miejscu muszę nadmienić, że każda tura dzieli się na impulsy. Gracz w swoim impulsie może aktywować wybrany przez siebie stos żetonów, aby go przemieścić, ostrzelać nim znajdującą się w zasięgu wzroku pozycję przeciwnika albo dokonać szturmu, który w przypadku powodzenia zainicjuje walkę wręcz. Zazwyczaj jednostki nie strzelają już po wykonaniu ruchu (wyjątkiem są te posiadające umiejętność assault move). Atakować ani nawet sprawnie poruszać się nie mogą oddziały lub pojazdy, które na skutek nieprzyjacielskiego ostrzału uległy dezorganizacji (posiadają wówczas status shaken). Przeciwnik osoby, która aktywnie działa w swoim impulsie, wbrew pozorom nie może odejść od planszy, ponieważ zdarza się, że ma sposobność wydania rozkazu ognia obronnego. LnL jest więc systemem bardzo dynamicznym. Nie ma szans, żeby się przy nim nawet przez moment nudzić.

Źródło: Steam

Walkę rozstrzyga się za pomocą rzutów. W przypadku strzelania decydują wyniki na dwóch kościach. Jedna jest przypisana atakującemu, a druga broniącemu się. O efektach starcia zwykle przesądza większa liczba oczek na danej kostce, jednak nie jest to regułą, ponieważ niemal zawsze należy dodać liczbowe modyfikatory, które mogą być zarówno pozytywne (niewielki bonus wynikający ze zdolności dowódczych dają oficerowie, siłę ognia zaś wyraźnie zwiększa posiadanie przez piechotę ręcznych karabinów maszynowych, a obrońcy dostają spory modyfikator dodatni, jeśli przebywają w budynkach), jak i negatywne (przyznawane na przykład w sytuacjach, gdy strzały oddawane są po ruchu, jaki wykonał w turze oddział lub pojazd).

Wielkie bitwy małych drużyn

Powyższy poglądowy opis nie oddaje pełni opracowanych przez twórców reguł. Swoimi zasadami rządzą się walka w zwarciu, nawała artyleryjska spoza mapy, użycie lotnictwa czy pojazdów naziemnych, a nawet rozprzestrzenianie się pożaru po planszy. Ponadto czasem dochodzą nieujęte w podręczniku przepisy modułowe dotyczące choćby szarż Japończyków albo przemieszczania się kanałami w zrujnowanym Stalingradzie. Jest więc sporo do nauki, lecz opanowanie meandrów systemu Lock ‘n Load Tactical daje człowiekowi gigantyczną satysfakcję oraz jeszcze więcej wyśmienitej rozrywki.

Planszowo-cyfrowo

Niestety, przyjemność grania w LnL nie należy do najtańszych. Jeśli jesteście zainteresowani zakupem wersji planszowej, to przygotujcie sobie dużo pieniędzy oraz uzbrójcie się w cierpliwość, gdyż dostarczenie nadanej w Stanach Zjednoczonych przesyłki może zająć nawet parę miesięcy. Szczęśliwcy czasem dorwą jakiś moduł w jednym z polskich sklepów internetowych, jednakże, tak czy siak, staną się przez to lżejsi o parę stówek.

Źródło: Steam

Korzystną alternatywą jest oddająca absolutnie wszystkie zasady oryginału cyfrowa adaptacja. Trzeba na nią wydać niecałe 18 złotych, ponieważ tyle na platformie Steam kosztuje zestaw startowy. Składa się on jednak z raptem czterech krótkich scenariuszy treningowych. Najlepiej zatem dokupić przynajmniej jeden pełny moduł, zwłaszcza że jest w czym wybierać. Mimo iż Lock ‘n Load Tactical Digital nadal pozostaje w fazie wczesnego dostępu, to już powstały dodatki osadzone w realiach II wojny światowej, konfliktu w Wietnamie, a nawet argentyńsko-angielskiego krótkiego starcia o Falklandy w latach osiemdziesiątych.

Źródło: Steam

Poza tym, nabywając Lock ‘n Load Tactical Digital, nie tylko zaoszczędzicie pieniądze, ale też znacznie szybciej opanujecie zasady dzięki rozgrywaniu scenariuszy z komputerem. No i łatwo znaleźć żywych przeciwników, z którymi można zmierzyć się wyłącznie w cyfrowej wersji. Planszowe gry wojenne są w Polsce dość niszowym hobby, więc jeśli nie mieszkacie w jednym z dużych miast, warto poszukać kompanów do partyjki w LnL w internecie. Niektórzy mogą preferować nawet nie tyle komputerową adaptację, ile pojedynek za pośrednictwem VASSALa – programu umożliwiającego granie online w planszówki. Przygotowane przez Lock ‘n Load Publishing, przystosowane do niego moduły posiadają jednakowoż wyłącznie mapy oraz żetony z poszczególnych części serii. Do gry potrzebna wam będzie jedna z zawierających scenariusze książeczek, które twórcy dodają do fizycznych wersji swoich produktów. Ewentualnie można wykorzystać scenariusze z cyfrowych modułów.

Źródło: Steam

Banzai!

Lock ‘n Load Tactical nie jest idealne. Co prawda steamowa inkarnacja systemu nie kosztuje majątku, ale trapią ją bugi, które mogą zirytować mniej cierpliwych odbiorców. Przeszkadzać może też brak polskiej wersji językowej. Niestety, wydawca na razie nie ma w planach, aby przetłumaczyć podręcznik czy którykolwiek z modułów. To wszystko jednak tylko detale, które moim zdaniem nie przeszkadzają czerpać z LnL ogromnej frajdy. Pozostaje mi zatem gorąco wam polecić ten system. Może zobaczymy się na jakimś planszowym froncie?

Źródło: Steam

Moja książka Ziemia i skrzydła jest już dostępna w sprzedaży, a także za darmo w ofercie abonamentu Legimi.

Zachęcam również do zapoznania się z najnowszym, darmowym audiobookiem w uniwersum ZiS.

Newsy o kulturze

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.