Strona głównaLiteratura"Odlotowe gołębie"- recenzja książki Andrew McDonalda

„Odlotowe gołębie”- recenzja książki Andrew McDonalda

Jeżeli zastanawiacie się, jak zachęcić dzieci do czytania, to mam na to gotową receptę. Świetnym sposobem jest podrzucanie im rozrywkowych książek, przy których będą się świetnie bawić. Wydawnictwo Znak Emotikon przygotowało rewelacyjną serię, która z powodzeniem spełni taką rolę. Seria "Odlotowe gołębie" Andrew McDonalda doskonale sprawdzi się jako lektura dla początkujących czytelników.

Odlotowe gołębie w akcji

Odlotowe gołębie to grupa do zadań specjalnych, dlatego też każdy z nich wyróżnia się niezwykłymi umiejętnościami. Maskoptak jest mistrzem kamuflażu. Potrafi przebrać się za wronę, nietoperza, a nawet człowieka lub przynajmniej jego część. Papilotka to supermanka (supergołębica?). Jest silna, gibka i nieustraszona. Dla Wywrotki nie ma takiej szczeliny, w którą by się nie wcisnęła. Dzięki temu potrafi pozostawać niezauważona. Ekspres, gołąb pocztowy, jest nie do zatrzymania. Jest jeszcze Gruchot, który nie cofa się przed niczym. Wszyscy są odważni i potrafią zrobić niesamowite rzeczy, by pozbyć się złoczyńców ze swojego otoczenia.

Kiedy odlotowe gołębie ruszyły do akcji, od razu zyskały śmiertelnych wrogów – Wronę Wielkodziobą i Megagacka. Tym właśnie złoczyńcom pokrzyżowały plany w dwóch pierwszych opowiadaniach zawartych w pierwszej części cyklu, zatytułowanej Odlotowe gołębie łapią bandytów. W trzeciej historyjce (i ostatniej w tym tomie) gołębie muszą stawić czoła połączonym siłom swoich antagonistów. Razem z bohaterami dowiemy się, kto jest odpowiedzialny za wystraszenie ludzi z pobliskiego parku, a co za tym idzie — brak okruszków oraz gdzie i dlaczego znikają nietoperze. Podczas kolejnej przygody gołębie uratują ptaki i ludzi przed cuchnącą bombą, którą przygotowali złoczyńcy, by zepsuć festiwal foodtrucków.

Spotkanie z czytelnikiem

Odlotowe gołębie to seria przeznaczona dla początkującego czytelnika, ale zarówno młodsi, jak i starsi, będą się dobrze bawić podczas poznawania przygód ptasich agentów. Tekstu jest tutaj naprawdę niewiele. Z kolei bardzo dużo dzieje się na zabawnych ilustracjach, których autorem jest Ben Wood. Jest ich tak wiele i są tak dynamiczne, że forma książki nasuwa skojarzenie z komiksem, chociaż nie do końca nim jest. Czarnobiałe rysunki świetnie współgrają z treścią.

Przeczytałam niedawno, że dobra literatura dziecięca to taka, przy której dobrze bawią się również dorośli. Odlotowe gołębie łapią bandytów spełniają ten warunek. Książka jest bardzo ciekawa, zabawna i wciągająca. Wygląda więc na to, że rozpoczyna wyjątkowo atrakcyjną serię, po którą warto sięgnąć, by zachęcić dzieci do czytania i świetnie się bawić. Autorzy zapewnili czytelnikom szalone przygody, niebywałe zwroty akcji i dużą dawkę dobrego humoru. Wszyscy bohaterowie są wyjątkowi, a ich specyficzne umiejętności doskonale sprawdzają się podczas rozwiązywania zagadek. Wydaje się również, że komiksowa forma ma moc odciągania dzieci od telewizorów. Zwłaszcza że odlotowe gołębie w niczym nie ustępują bohaterom animowanych superbohaterów, takim jak choćby pingwiny z Madagaskaru.


Jeśli poszukujesz książek przygodowych dla dzieci, sprawdź naszą recenzję książki Polowanie na potwory!

Tematyka
9
Postacie
9
Szata graficzna
9
Fabuła
9
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Odlotowe gołębie w akcji Odlotowe gołębie to grupa do zadań specjalnych, dlatego też każdy z nich wyróżnia się niezwykłymi umiejętnościami. Maskoptak jest mistrzem kamuflażu. Potrafi przebrać się za wronę, nietoperza, a nawet człowieka lub przynajmniej jego część. Papilotka to supermanka (supergołębica?). Jest silna, gibka i..."Odlotowe gołębie"- recenzja książki Andrew McDonalda

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.