Strona głównaRecenzje książek i komiksówLiteratura młodzieżowa„Opowiem o tobie gwiazdom” – mogło być pięknie

„Opowiem o tobie gwiazdom” – mogło być pięknie

Na rynku książki można znaleźć zarówno dobre debiuty, jak i te, które nie zachwycają i już po chwili chcemy odłożyć je na półkę. Szczególną uwagę przyciągają książki promowane w social mediach, najczęściej kuszące ładną okładką i rozpoznawalnym autorem. Opowiem o tobie gwiazdom to właśnie jedna z takich powieści.

Opowiem o tobie gwiazdom to książka, która swoją popularność zdobyła dzięki TikTokowi, na którym autorka – Edyta Prusinowska – publikowała cytaty i fragmenty opisanej historii. Książka zapowiadała się naprawdę obiecująco, a opis z tyłu pięknej okładki tylko to potwierdzał.

Poznajemy Astrid – świeżo upieczoną absolwentkę liceum, mieszkającą w Falmouth. Po śmierci siostry, bez żadnych perspektyw, postanawia udać się w krótką podróż ze swoim przyjacielem, Jajem. Wkrótce do ich przygody dołącza Pluton, którego główna bohaterka poznaje w kinie.

Podróż w nieznane

To właśnie Pluton wydaje się najciekawszą postacią w całej książce, obok Sydney, którą poznajemy w dalszej części opowieści. Śmiertelnie chory chłopak wydaje się już nie mieć żadnej woli walki, poddał się – o czym sam wspomina. Jednocześnie daje się poznać jako wyjątkowo żywy i uroczy nastolatek z głową pełną marzeń i pomysłów. Chętnie zgadza się na wycieczkę z Astrid i, pomimo ograniczeń wynikających z choroby, nie waha się ani chwili, by jechać w nieznane. Na pierwszy rzut oka widać, że jest on marzycielem, natomiast kolejne strony historii ukazują jego inteligencję i oczytanie.

Przygoda Astrid, Jaja i Plutona zdaje się iść w dobrym kierunku. Odwiedzają oni Houston, Newport i przypadkowo trafiają do wróżki, Sydney. Ta niemal od razu zwraca na siebie uwagę Jaja, co zresztą nie jest szokujące. Sydney wręcz przyciąga swoją tajemniczą aurą i niebanalną prezencją. Dwójka szybko odnajduje wspólny język i pojawia się między nimi chemia. 

Niestety wypadek Plutona sprawia, że znajomi muszą wrócić do miasta, do szarej codzienności miasteczka. Astrid i Jajo dostają się na studia, a Pluton w ciszy wyczekuje swojego końca.

Już od początku coś było nie tak

Opowiem o tobie gwiazdom to książka, która zapowiadała się naprawdę świetnie. Mogła stać się jednym z najlepszych debiutów tego roku. Niestety, posiada kilka niedociągnięć.

Już na samym początku lektury można pokusić się o stwierdzenie, że autorka lub wydawnictwo nie zadbało o korektę tekstu. Widać w nim wiele prostych błędów językowych (jak błędne używanie zaimka wskazującego „tę” czy „tą”) oraz logicznych. W drodze researchu dotrzeć można do kardynalnej pomyłki Edyty Prusinowskiej związanej z latami edukacji bohaterów.

Podczas podróży bohaterów nie jest dokładnie podane, gdzie dzieje się akcja książki, jednak jasno można wywnioskować, że jest to Anglia lub Stany Zjednoczone. W Anglii nauka w szkole średniej trwa około pięciu lat (jak podają liczne strony internetowe), zaś w Ameryce – cztery. W Opowiem o tobie gwiazdom nauka Astrid w liceum trwała trzy lata.

Nieco infantylna i nudna

Sama fabuła wydaje się dość naciągana i cała akcja przebiega bardzo szybko, a jednocześnie nudno. Brakuje tu interesujących dialogów, a zwroty akcji wydają się wymuszone. Co do języka – niektóre zdania często się powtarzają. Całość napisana jest dość infantylnie i nieco na odczepne. Niektóre próby rozwinięcia fabuły są nieco nielogiczne. W końcu: czy zaufalibyśmy komuś, kogo poznaliśmy pięć minut wcześniej? Czy ktokolwiek z nas zabrałby w długą podróż zupełnie obcego człowieka? Sami bohaterowie wspominają, że któreś z nich może być psychopatą.

Emocje?

Emocje Astrid są dość dziwne, a jej uczucia wobec drugiej osoby szybko się zmieniają. Na początku książki poznajemy jej relacje z siostrą, która niedługo później ginie w wypadku. Później przez długi czas Ellie nie jest wspomniana, aż do momentu, kiedy tych wspomnień jest aż na wyrost. Bohaterka zaczyna mieć koszmary, a cała jej głowa zajęta jest tylko myślami o siostrze. Autorce zabrakło równowagi w przedstawianiu niektórych zdarzeń, a kolejnym przykładem może być relacja Astrid i Jaja. Najlepszy przyjaciel głównej postaci nagle zmienia swoje nastawienie do niej, mimo że na początku nic tego nie zapowiadało.

To wszystko sprawia, że ta dwójka wydaje się dość płytka i bez wyrazu, choć z początku nie jest to takie oczywiste.

Zakończenie najlepszą częścią całości?

Zakończenie, choć nieco przewidywalne, zdaje się ratować całą historię. Brakuje mu nieco dynamiki i emocji, a to, co się dzieje z Astrid, wydaje się wymuszone. Natomiast rozwiązanie całej książki daje poczucie pewnej satysfakcji. Zdaje się, że to jedyny sposób na zakończenie tej historii, tak by czytelnik w jakikolwiek sposób poczuł się spełniony.

Opowiem o tobie gwiazdom kreuje się na romans, choć nie do końca tak jest. Głównego wątku romantycznego doświadczymy tam niewiele, a fabuła przypomina raczej obyczajówkę. Zdecydowanie to nie jest pozycja dla młodych dorosłych szukających w literaturze głębi, za to idealnie nada się jako lekka lektura dla młodszej młodzieży.


Jeśli jeszcze nie znacie She Drives Me Crazy – serdecznie zapraszamy do naszej recenzji!

Wiktoria Pietrzak
Wiktoria Pietrzak
mortuis non mentior
Bohaterowie
6
Fabuła
3
Klimat
2
Język
1
Okładka
9
Zakończenie
7
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Na rynku książki można znaleźć zarówno dobre debiuty, jak i te, które nie zachwycają i już po chwili chcemy odłożyć je na półkę. Szczególną uwagę przyciągają książki promowane w social mediach, najczęściej kuszące ładną okładką i rozpoznawalnym autorem. Opowiem o tobie gwiazdom to właśnie...„Opowiem o tobie gwiazdom” – mogło być pięknie

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.