Strona głównaRecenzje książek i komiksówFantastyka, sci-fi, horror„Osobliwy dar Vanilli Bourbon” – historia pełna zapachów – recenzja książki Mańki...

„Osobliwy dar Vanilli Bourbon” – historia pełna zapachów – recenzja książki Mańki Smolarczyk

Chociaż Mańka Smolarczyk ma na koncie kilka powieści, to Osobliwy dar Vanilli Bourbon jest pierwszym moim spotkaniem z jej twórczością. To druga młodzieżówka, która wyszła spod jej pióra. I mam nadzieję, że nie ostatnia!

TAJEMNICZE ZNIKNIĘCIE I RECEPTURA WARTA FORTUNĘ

Osobliwy dar Vanilli Bourbon polega na tym, że potrafi ona poprzez zapachy odczytywać emocje. Stąd wie, kiedy ktoś w jej obecności np. kłamie. To niezwykle przydatna umiejętność, ujawniająca się w każdej kobiecie z jej rodziny. Nic zatem dziwnego, że Bourbonowie trudnią się perfumiarstwem. Największe zyski firmie przynoszą perfumy, których receptura jest ściśle tajna. Vanilia już ma ją poznać, gdy nagle jej mama znika w tajemniczych okolicznościach. Dziewczyna, do czasu, aż rodzicielka się nie odnajdzie, musi przeprowadzić się do posiadłości Bourbon Manor, gdzie mieszka niezbyt jej przychylna część rodziny i znajduje się zamknięta skrzynia z recepturą. Vanilia musi rozwiązać zagadkę zaginięcia matki, nim receptura wpadnie w ręce jej chciwych krewnych.

TYPOWA, A JEDNAK WCIĄGAJĄCA

Będę szczera – to jest zwykła młodzieżówka, jakich wiele można znaleźć obecnie w księgarniach. Nie oznacza to jednak, że nie warto poświęcić jej uwagi. Wręcz przeciwnie. Osobliwy dar Vanilli Bourbon przyciągnął mnie okładką, a zostałam dla treści. I owszem, fabuła nie jest skomplikowana, a bohaterowie są tu jednowymiarowi, albo dobrzy, albo źli, ale coś mnie urzekło w Osobliwym darze. Nie mogłabym negatywnie ocenić tej książki, bo po prostu zbyt dobrze się bawiłam podczas czytania! Nie miałam żadnych oczekiwań i może było to dobre nastawienie. Myślę, że gdybym była o dekadę młodsza, to bawiłabym się jeszcze lepiej.

POTĘGA TKWI W ZAPACHACH

Kojarzę inną młodzieżówkę, w której też ważną rolę odgrywały zapachy, ale nie miałam okazji po nią sięgnąć. Osobliwy dar Vanilli Bourbon stanowi zatem pierwszy mój kontakt z historią, gdzie dar protagonistki jest związany z zapachami. To dosyć ciekawy koncept i podobały mi się sceny, gdy Vanilia wykorzystywała swoje umiejętności choćby do zwietrzenia spisku. Szkoda tylko, że autorka nie ujawniła w pełni potencjału, jaki drzemał w darze odczytywania emocji z zapachów. Mam jednak na uwadze fakt, iż to młodzieżówka, zatem nie oczekiwałam światotwórstwa na poziomie fantasy dla dorosłych. Po prostu uważam, że można było jeszcze więcej z tego wycisnąć.

UDANY DUET I WSPANIAŁA BABCIA

Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Nieraz jej sarkastyczne odpowiedzi czy myśli wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Protagonistki z ciętym językiem – takich nam trzeba. Nie nudnych, tylko pyskatych, ale w taki nieirytujący sposób. Co do jej obiektu westchnień to niewiele mogę powiedzieć. W tej kwestii, po odkryciu tylu wspaniałych mężów książkowych, trudno po prostu mnie zadowolić. Niemniej nie miałam nic przeciwko wątkowi romantycznemu w tej książce, to akurat całkiem przyzwoicie wypadło i kibicowałam tej dwójce. Na pierwszy plan wysuwała się także babcia, która była wspaniałą postacią. Modliłam się, by nic się nie stało tej poczciwej staruszce. Naprawdę dawno tak nie drżałam o czyjś los w książce!

POŚPIECH? BRAK POMYSŁU? CZYLI JAK NIE KOŃCZYĆ KSIĄŻKI

Gdyby nie zakończenie, byłabym skłonna lepiej ocenić Osobliwy dar Vanilli Bourbon. Niestety autorka potraktowała po macoszemu najważniejszy moment historii. Zagadka z tym związana już wcześniej schodziła na dalszy plan, zasłaniana przez inne wątki. Liczyłam, że pod koniec Smolarczyk wróci do tego i dobrze to opisze. Byłam ciekawa rozwiązania wszystkich tajemnic i dostałam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale nie w satysfakcjonujący sposób. Albo autorka nie miała za bardzo pomysłu, jak to rozegrać, albo czas ją gonił. Segment z odkryciem tożsamości antagonisty wypada zupełnie nierealistycznie. Wszystko dzieje się tam w mgnieniu oka. Na dodatek autorka nie przedstawiła dość istotnego wydarzenia, tylko je opowiedziała, a tego zabiegu bardzo nie lubię. Szkoda, że kilka ostatnich stron tak wyglądało.

PODSUMOWANIE

Osobliwy dar Vanilli Bourbon nie jest powieścią, która zmieni Wasze życie, ale zapewni Wam kilka godzin rozrywki. Ja na tę historię patrzę pod tym kątem, dlatego tak pozytywnie ją oceniam. Potrzebowałam czegoś lekkiego, odprężającego po pracy i to dostałam.


Wydawnictwo Young wydaje mnóstwo dobrych młodzieżówek. Jedną z nich jest Tysiąc pięćset mil od słońca, książka idealna na czerwiec.

Tytuł:
Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Autor:
Mańka Smolarczyk
Wydawnictwo:
Young
Data wydania:
2024
Fabuła, kreacja świata
7
Bohaterowie
8
Styl
8
Akcja
7
Okładka, sposób wydania
10
Zakończenie
3
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

TAJEMNICZE ZNIKNIĘCIE I RECEPTURA WARTA FORTUNĘ Osobliwy dar Vanilli Bourbon polega na tym, że potrafi ona poprzez zapachy odczytywać emocje. Stąd wie, kiedy ktoś w jej obecności np. kłamie. To niezwykle przydatna umiejętność, ujawniająca się w każdej kobiecie z jej rodziny. Nic zatem dziwnego, że...„Osobliwy dar Vanilli Bourbon” – historia pełna zapachów – recenzja książki Mańki Smolarczyk

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.