„Punkty zapalne” – inspektor Redfern znowu w akcji!

Punkty zapalne to kryminał, który udowadnia, że debiut autorki nie był dziełem przypadku, a Anna Rozenberg tylko udowadnia swój talent. Tutaj wszystko jest perfekcyjne, zapierające dech w piersiach, wręcz zwalające z nóg.

Punkty zapalne przedstawiają nam kolejne śledztwo znanego nam już detektywa. David Redfern zajmuje się sprawą zaginięcia Izy – córki polskiej imigrantki. Policja dąży do znalezienia kilkuletniej dziewczynki, mimo że sprawa nie jest łatwa. Zrozpaczona matka nie jest w stanie im pomóc, co dodatkowo sprawia kłopot funkcjonariuszom. Brak jakichkolwiek poszlak skutecznie utrudnia im działanie, a czas działa na ich niekorzyść.

Jednocześnie jesteśmy świadkami poszukiwań zabójcy taksówkarza w Monument Road. W jednym z pokoi znaleziono ciało Muztara Abbasiego i jego żony, a ich syn znika bez śladu. Początkowo wydaje się, że zbrodnia miała tło religijne.

Czytając tę książkę możemy w pełni poczuć emocje, jakie kierowały bohaterem, postawić się w jego roli. A to za sprawą warsztatu pisarki. Autorka stworzyła silnego bohatera, z którym chcemy się utożsamiać. Mocna psychika i silny charakter sprawiły, że tylko on mógł poradzić sobie z tym, co przygotowała dla niego Anna Rozenberg. A nam tym samym stworzyła ciekawą i wciągającą lekturę.

Emocji dodają problemy osobiste głównego bohatera. Po piętach depcze mu nieznany mężczyzna. Szybko okazuje się jednak, że nie tylko Redfern jest w niebezpieczeństwie.

Punkty zapalne to historia, który budzi całą gamę emocji, a te nie opuszczają nas do samego końca. Autorka tworzy intrygę perfekcyjną, dba o każdy jej szczegół. Jeśli chcecie poczuć emocje, jakie wywołuje kryminał w najczystszej postaci, to Punkty zapalne doskonale Wam to dadzą. Sięgając po tę książkę musicie jednak wiedzieć, że wszystkie inne rzeczy odchodzą na bok. zostajemy my i książka, która pochłania nas całkowicie.

Taka powieść jest warta zapomnienia o otaczającym nas świecie, prowadzi do tego, z którego nie chce się wyjść.

Kontynuacja Masek pośmiertnych to powrót do starego stylu kryminału. Ciągnące się i niesamowicie pogmatwane śledztwo jest fundamentem, na którym Anna Rozenberg buduje wiarygodne postaci, sprawdza ich siłę psychiczną i splata wszystko w idealny obraz. Jedyne, co różni tę powieść od klasycznych odpowiedników, to napięcie i emocje, które autorka wznosi na najwyższy możliwy poziom.

Mam ogromna nadzieję, że ponownie będziemy świadkami kolejnych śledztw i dostaniemy kolejną szansę, by z Redfernem wziąć udział w kryminalnej zagadce, która zapiera dech w piersiach.


W oczekiwaniu na kolejne dzieła autorki zapraszamy do naszej recenzji pierwszej części powieści, Maski Pośmiertne.

Wiktoria Pietrzak
Wiktoria Pietrzak
mortuis non mentior

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Punkty zapalne to kryminał, który udowadnia, że debiut autorki nie był dziełem przypadku, a Anna Rozenberg tylko udowadnia swój talent. Tutaj wszystko jest perfekcyjne, zapierające dech w piersiach, wręcz zwalające z nóg.Punkty zapalne przedstawiają nam kolejne śledztwo znanego nam już detektywa. David Redfern zajmuje..."Punkty zapalne" - inspektor Redfern znowu w akcji!