Strona głównaKsiążki„Skrzat” – re...

„Skrzat” – recenzja świątecznej książki Gabrieli Rzepeckiej-Weiss

Zastępczyni redaktor naczelnej

Lubicie kalendarze adwentowe? Książki, które składają się z 24 rozdziałów, są przeznaczone do czytania od początku grudnia aż do samej Wigilii i mają za zadanie przygotować nas, a przede wszystkim dzieci, na nadchodzące święta. Jeśli chcecie zbudować nastrój radosnego oczekiwania, dobrej zabawy i wspólnego spędzania czasu, sięgnijcie po Skrzata Gabrieli Rzepeckiej-Weiss. To jedna z najbardziej inspirujących książek tego typu, jaką miałam okazję czytać.

Skrzacie wybryki

Skrzat jest pozytywną, radosną i pełną miłości książką. Opowiada o rodzinie, która została wybrana do realizacji Programu Wymiany Pozabiegunowej, co się wiąże z możliwością goszczenia Świątecznego Skrzata. Przy pomocy magii Alek i Ada z rodzicami przygotowują mieszkanko dla gościa, a wraz z początkiem grudnia wprowadza się do niego Kłopotek Śmiesznotek Pimpinini Krachbach Lumpi Pumpi Hukmuk. Imponujące i wiele mówiące imię dla małego skrzata!

Malutki gość z radością obserwuje codzienność rodziny, inspiruje ją do wspólnych przedświątecznych aktywności, pomaga w pracach domowych, jednak kiedy tylko znajdzie się w zasięgu ich wzroku, zamienia się w pacynkę. Nie mogą więc bawić się razem i rozmawiać, dlatego kontaktują się poprzez listy. Skrzat z chęcią podrzuca w nich pomysły na wspólne zabawy i zachwyca się świątecznym wystrojem mieszkania Czcigodnych Gospodarzy.

Oczekując na święta

Jak każdy kalendarz adwentowy Skrzat został podzielony na 24 rozdziały zatytułowane kolejnymi grudniowymi datami. W każdym z nich znajduje się opis tego, co robi rodzina oraz list od magicznych istot – najpierw od Przewodniczącego Centralnego Komitetu Świątecznych Skrzatów, a potem samego Kłopotka Śmiesznotka. Razem tworzą pełną radości, uśmiechu, zabawy i świątecznego nastroju całość, która inspiruje do działania we własnym domu. Aż chce się tańczyć, sprzątać i gotować zgodnie z zadaniami wyznaczanymi przez skrzata. Dawno nie czytałam tak porywającej, zachęcającej do aktywności książki.

Wspólnie znaczy najlepiej

Wygląda więc na to, że w kontekście nadchodzących świąt wolę książki, które radują, od tych, które wzruszają. O wartości płynącej ze wspólnego spędzania tego wyjątkowego czasu można opowiedzieć, podkreślając dobrą zabawę lub opierając się na różnych rodzajach smutku, który przechodzi w świąteczną radość. Zdecydowanie wolę ten pierwszy schemat. Jednak nie tylko to wpływa na moją entuzjastyczną ocenę książki. Doceniam sposób pisania autorki, która buduje pozytywną energię. Jej książka jest lekka, a zarazem ekscytująca. Jednocześnie listy skrzata są bardzo eleganckie i bogate językowo.

Kilka słów warto również poświęcić szacie graficznej i ilustracjom, które zostały wykonane przez Marcina Piwowarskiego. Delikatne, pozbawione konturów rysunki sprawiają wrażenie lekko rozmytych i miękkich. Wszyscy się na nich uśmiechają, co dodatkowo podkreśla nastrój panujący w opowieści.

Skrzat Gabrieli Rzepeckiej-Weiss jest moim tegorocznym faworytem, jeśli chodzi o świąteczną literaturę dziecięcą. Ale to jeszcze nie koniec moich poszukiwań.


Jeśli szukasz kalendarzy adwentowych dla dzieci, zajrzyj do recenzji Świątecznego kalendarza Gabrysi!

Anna Kazior
Anna Kazior
Zastępczyni redaktor naczelnej

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Tytuł:
Skrzat
Autor:
Gabriela Rzepecka-Weiss
Wydawnictwo:
Kropka
Data wydania:
13 listopada 2024 r.
Liczba stron:
96
Tematyka
8
Fabuła
10
Język i styl
10
Postacie
8
Szata graficzna
8
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować
Skrzacie wybryki Skrzat jest pozytywną, rado...„Skrzat” – recenzja świątecznej książki Gabrieli Rzepeckiej-Weiss

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.