ZARYZYKUJ ALBO ODEJDŹ
Jenny marzy o byciu znaną wiolonczelistką. Na razie jednak chodzi do szkoły i pomaga wujkowi w prowadzeniu baru karaoke, w którym można wynająć pokój na określony czas. Pewnego dnia do lokalu przychodzi przystojny nieznajomy. Jenny ma go wyprosić, gdyż przekroczył wyznaczony czas. Ostatecznie spędza z nim miło cały wieczór, po czym ślad po nim znika – jakby nigdy nie istniał.
Kilka miesięcy później dziewczyna znajduje go przypadkiem w Korei Południowej i poznaje prawdę – Jaewoo jest członkiem popularnego boysbandu XOXO. Nie przeszkadza im to w regularnym spotykaniu się. Oboje zaczynają jednak w końcu zdawać sobie sprawę, że pochodzą z dwóch różnych światów, przez co będą musieli podjąć decyzję co do przyszłości ich związku.
TAKA JAK WSZYSTKIE…
XOXO. Miłość w stylu K-pop nie jest wybitną czy oryginalną pozycją. Takich książek na rynku mamy setki. W internecie także – Wattpad do tej pory zalewany jest opowiadaniami o zwykłych dziewczynach, które wchodzą w związki z idolami. Wiadomo, jak to wszystko będzie przebiegać i jak się skończy. Axie Oh nie serwuje nic nowego w tym temacie, podąża utartym szlakiem. A jednak tak poprowadziła tę historię, że nie mogłam się od niej oderwać. Mknęłam po stronach w szaleńczym tempie. Skończyłam ją na jedno posiedzenie, co nie zdarza mi się zbyt często.
…A JEDNAK CZYMŚ URZEKA
Dlaczego XOXO tak mocno przypadło mi do gustu mimo pewnych niedociągnięć? Kupili mnie bohaterowie, a jak wielokrotnie mówiłam, podstawą dobrej powieści są postacie. Kibicowałam im z całego serca. Nie dało się ich nie lubić, szczególnie Jenny. To wiele znaczy, bo rzadko kiedy protagonistki mnie zachwycają. Jaewoo zaś zachowywał się jak wymarzony chłopak. Axie Oh stworzyła świetne postacie, dzięki którym tak przyjemnie się czytało tę historię.
Urzekły mnie także odniesienia do koreańskiej kultury i stosowanie słów w tym języku. Zawsze doceniam takie wstawki, bo można dowiedzieć się czegoś nowego o danym kraju (np. nie byłam świadoma, że w Korei nieco inaczej liczy się wiek).
CZEKAŁAM NA TO I SIĘ ZAWIODŁAM [SPOILER]
Jedyne, co zaburzyło mi trochę odbiór XOXO i na co nie mogę przymknąć oka, to relacje między kobietami w rodzinie Jenny, zwłaszcza ta pomiędzy matką dziewczyny a babcią. Autorka powinna była lepiej przemyśleć te wątki. Podobne mam wrażenia co do zakończenia – konflikt między bohaterami wydawał się wymuszony, bez podstaw, jakby pisarka go wprowadziła, bo tak zawsze się dzieje w romansach. A potem Jaewoo zbyt łatwo wybaczył Jenny, żebyśmy dostali happy ending. Szkoda, bo byłam bardzo ciekawa, jak Axie Oh zakończy tę historię, czy ciekawie przedstawi standardowy dla tego typu książek koniec. Niestety to jej nie wyszło, jakby ostatnie rozdziały tworzyła na kolanie albo nie chciała rozdzielać bohaterów i nie miała na to żadnego pomysłu.
PODSUMOWANIE
Jeśli zdarzyło Wam się marzyć o związku z członkiem boysbandu i lubicie czytać takie historie, to nie zwlekajcie z sięgnięciem po XOXO – bo o tym właśnie jest ta książka. Poleciłabym ją także osobom, które zapytałyby mnie o lekką, wciągającą młodzieżówkę, dobrą na rozpoczęcie przygody z taką literaturą. XOXO jednocześnie powinno przypaść do gustu miłośnikowi tego gatunku. W skrócie – idealnie się sprawdzi, jeśli szukacie rozrywki na wieczór.
Czytaliście już XOXO i szukacie czegoś podobnego? Jeśli tak, zapraszam do recenzji powieści Alice Oseman I Was Born For This. Inne równie ciekawe książki znajdziecie w księgarni internetowej ebookpoint.