Zazwyczaj staram się pozostawić wynik cotygodniowej listy przypadkowi. Czekam aż konkretne utwory znajdą mnie, co czyni daną chwilę bardziej wyjątkową i niezapomnianą! Dzisiejsze muzyczne podsumowanie postanowiłam wykorzystać jako streszczenie ostatnich dni. Nie zabraknie tutaj pierwszych wakacyjnych i świeżych nut.
Koniec szkoły zbliża się wielkimi krokami, a ja już nie mogę się doczekać leniuchowania na leżaku i pływania w basenie. Oczywiście, niektórzy zaliczają jeszcze ostatnie egzaminy czy sprawdziany, ale dla tych, którzy z ekscytacją wyczekują letnich popołudni, mam coś wyjątkowego… Koniecznie sprawdźcie dzisiejsze muzyczne podsumowanie tygodnia i wprawcie się w wakacyjny nastrój!
WAKACJE TUŻ TUŻ
Ze względu na pandemiczne restrykcje i naukę zdalną, w tamtym roku nie było mowy o klasowych wycieczkach. W tym tygodniu jednak, wreszcie udało się zorganizować małego, szkolnego „tripa”. Padło na Enerygylandię, czyli miejsce pełne niezapomnianej zabawy i emocji.
Wsiadajcie do wagonika (o ile nie macie problemów z błędnikiem) i podziwiajcie widoki z Hyperiona. Jeśli będzie za gorąco skuście się na przeprawę przez Safarii, uważajcie tylko na wodospady, bo z tej żeglugi nie wyjdziecie susi. A na Vikinga niech wsiądzie ten, kto ma mocną głowę, bo wstrząśnienie mózgu do najprzyjemniejszych nie należy. Udanej zabawy!
Kto pamięta ten wie, że Get Low Liama Payne’a i Zedda było kiedyś hitem lata. Dziś postanowiłam przywrócić je do żywych, bo mam wrażenie, że wciąż nie wybudziło się ze snu zimowego, a przecież jest naprawdę świetne!
Dobra zabawa, relaks, impreza, a przede wszystkim wakacje to słowa, które definiują tę piosenkę ze stu procentową trafnością.
Również Boso zespołu Zakopower wydaje mi się mieć wakacyjny vibe. Dawno nie słyszałam tej piosenki, ale w piątek na religii ksiądz postanowił umilić nam przerwę, włączając ją na głośnikach. Wylało się trochę pomruków i zgryźliwych komentarzy, ale koniec końców wszyscy nucili ten utwór pod nosem.
A wy gdzie pójdziecie boso? Ja wybieram się nad morze!
Z tego co słyszałam, wiele ludzi wraca również do muzycznego hitu The Weeknd – The Hills. Mnie ten utwór kojarzy się z niczym innym, jak czytaniem fanfików o drugiej w nocy, szczególnie tych o nieszczęśliwej miłości.
Swoją drogą nie mogę się już doczekać nieograniczonego czasu, który będzie można przeznaczyć na swoje ulubione zajęcia. A Wy macie jakieś konkretniejsze plany na zbliżające się wolne?
Jak ułożylibyście swoje przedwakacyjne muzyczne podsumowanie tygodnia?
Szukasz filmu na wakacje? Przeczytaj recenzję komedii pt. Plam Springs!