Jak działa i do czego dąży sztuczna inteligencja?
AI ma za zadanie naśladować proces myślenia zachodzący u ludzi. Z tym niezwykle trudnym zadaniem radzi sobie głównie poprzez analizowanie i klasyfikowanie ogromnych baz danych. Proces ten przypomina metody używane przez nas przy nauce. Taki właśnie cel przyświeca wielu naukowcom pracującym obecnie przy AI. Sztuczna inteligencja w przyszłości ma się samodoskonalić i samodzielnie tworzyć nowe programy oraz inne twory wszelkiego rodzaju. W tym scenariuszu rola człowieka zupełnie schodzi na dalszy plan. Nie ma bowiem co się oszukiwać: komputer zawsze szybciej przeanalizuje informacje, połączy kropki, dokona obliczeń i rozważy tysiące scenariuszy.
Czy powinniśmy się bać AI?
Przede wszystkim sztuczna inteligencja otacza nas od dawna. Zostaliśmy w ten pełen zaawansowanych technologii świat wprowadzeni stopniowo i przyjęliśmy go niemal bezkrytycznie oszołomieni korzyściami i tysiącami nowych możliwości. Gdzie możemy ją znaleźć w naszym najbliższym otoczeniu? Doskonałe przykłady to aplikacje do nawigacji, rozpoznawania twarzy i obiektów, nieistniejący przeciwnicy w grach czy rekomendowanie użytkownikom produktów i treści przez algorytmy. Każdorazowo program musi dopasować się do nowej sytuacji i dobrać do niej odpowiednią kontrakcje. Każda z tych opcji jest dostępna na przeciętnym smartphonie. Mimo to istnieje wiele negatywnych sposobów na wykorzystanie AI, którymi powinniśmy się zainteresować już dziś. Czym więc należy się martwić?
Jak zostanie wykorzystana sztuczna inteligencja?
Poza nieszkodliwymi gadżetami dostępnymi dla każdego za darmo istnieją też stale rozwijane aspekty, które, jako że fizycznie znajdują się poza naszym zasięgiem, przyciągają znacznie mniej uwagi. Szczególnie niebezpieczne obszary, w których wykorzystuje się AI to wojskowość i inwigilacja. Jeśli program potrafi rozpoznawać twarze i obiekty, to może je także klasyfikować, śledzić i zapisywać. Maszyny, które rozpoznają głos (np. Asystent Google), mogą nas podsłuchiwać. Ponadto dysponujemy też autopilotami, które wyznaczają trasę, reagują na przeszkody i podejmują decyzje.
Chociaż naukowcy pracują nad modelem AI, który będzie wykazywał moralność, nie wszyscy oczekują jej od swoich maszyn. Jak niewiele dzieli nas od stworzenia np. wybuchającego drona, który rozpoznaje ludzi o danym kolorze skóry i na tej podstawie postanawia zaatakować? Co z taką technologią zrobiliby znani historii zbrodniarze wojenni i terroryści? A może taka broń już powstała?
Czy sztuczna inteligencja zwiastuje kryzys na rynku pracy?
Prawda jest taka, że nikt nie wie, jakie skutki przyniesie rozwój AI. Sztuczna inteligencja zmienia każdy front gospodarki i obszar naszego życia. Może pomóc w zminimalizowaniu nakładu i zmaksymalizowaniu zysków, co pozornie wydaje się być pozytywnym aspektem nowych technologii. W praktyce oznacza jednak, że praca wielu ludzi stanie się dla pracodawców bezwartościowa. Pytanie, czy taki stan rzeczy jest na prawdę zły?
W końcu nie pierwszy raz ludzkość mierzy się z nowymi technologiami, bardzo podobna problematyka dotyczyła choćby rewolucji przemysłowej. Polegała ona głównie na transformacji manufaktur w zakłady produkcji fabrycznej. Nie trudno sobie wyobrazić, jak pojawienie się maszyn w fabrykach wstrząsnęło ludźmi. Ilu prostych robotników straciło wtedy pracę nad produktami, które dawniej były tylko efektem trudu ludzkich rąk? Tak samo do zmian na rynku przyczyniają się inne zjawiska np. wojna na Ukrainie, wzrost liczby wegetarian i wegan na świecie, nowe odkrycia takie jak ekoskóra i inne zamienniki chociażby owczej wełny. Jeśli chodzi o militaria, to podobnie przerażający musiał być obraz pierwszych czołgów, miotaczy ognia czy granatów. Pamiętajmy też, że rozwój nowej technologii przyniesie zapotrzebowanie na nowych specjalistów i stworzy kolejne miejsca pracy. Ostatecznie postęp ten jak każdy inny ma też swoje pozytywne aspekty.
Jakie zawody mogą czuć się zagrożone?
Jak już wspomniałam, nie możemy przewidzieć, w którym kierunku pójdzie rozwój sztucznej inteligencji. Jak niezwykłe dla ludzi, którzy zmarli zaledwie sto lat temu, byłyby dzisiejsze wynalazki? Często zapominamy docenić niesamowite możliwości, jakie mamy. Niemal cała wiedza ludzkości mieści się dzisiaj w naszej kieszeni, możemy przebyć morze w kilka godzin, rejestrować dźwięk i obraz, zamrażać chwile i minuty w zdjęciach i filmach oraz przechowywać je w kartach wielkości paznokcia. Wbrew pozorom nie jest to nawet drogie. Do niedawna wydawało się, że zawodom kreatywnym nie grozi konkurencja robotów. W końcu maszyny nie mają zmysłu estetycznego, charakteru, wyczucia, empatii i kreatywności. Ale czym właściwie są te wartości, jeśli nie potrafimy ich nawet rozpoznać?
Świat sztuki nie przygotowany na rozwój AI
Całkiem niedawno coraz więcej ludzi zaczęło poświęcać uwagę popularyzującym się narzędziom pozwalającym na tworzenie obrazów i tekstów przy pomocy sztucznej inteligencji. Oczywiście pomysłów na wykorzystanie danego mechanizmu jest niemal tyle, co używających go ludzi, dlatego dostępność nowych technologii dla ogółu społeczeństwa zawsze sprzyja szybszemu rozwojowi i wyłapywaniu niedoskonałości. W konsekwencji szybko okazało się, że świat nie jest gotowy na tę nowość. Prestiżowy konkurs Sony World Photography Awards 2023 w kategorii Creative zwyciężył berliński artysta Boris Eldagsen dzięki pracy The Electrician. Mężczyzna zrezygnował z nagrody twierdząc, że jego wygenerowane przez AI zgłoszenie, było jedynie eksperymentem, mającym sprawdzić, czy świat jest gotowy na nowe technologie.
Nie wszyscy jednak mają podobne poczucie honoru i spojrzenie na równość technik artystycznych. Trudno z resztą ich winić, skoro regulaminy nie przewidują szczególnych odstępstw ani osobnych kategorii dla tego typu sztuki. Obraz Théâtre D’opéra Spatial przedstawiony przez Jasona M. Allena wygrał konkurs malarski w Kolorado w kategorii sztuka cyfrowa.
Z kolei przy pomocy narzędzi takich jak darmowy ChatGPT uczniowie generują całe opowiadania i wypracowania. Nauczyciele w zasadzie nie są w stanie udowodnić, że praca została stworzona przez komputer. Kolejnym problemem są nieuregulowane na tę okoliczność przepisy dotyczące praw autorskich i czerpania korzyści z prac generowanych przez sztuczną inteligencję. W końcu nie wszystkie generatory wykorzystujące AI są darmowe.
Plagiat czy inspiracja?
Ten dylemat od zawsze stanowił temat kontrowersyjny w niektórych środowiskach. Plagiat to skopiowanie cudzej pracy i przypisanie sobie jej autorstwa. Ostatecznie w plagiacie nie ma wkładu twórczego osoby dopuszczającej się nielegalnego przywłaszczenia danego dzieła. Inspiracja natomiast jest w pełni legalna, a nawet sprzyja poszerzaniu horyzontów, zdobywaniu wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Sztucznej inteligencji zarzuca się plagiat, ponieważ nie jest w stanie stworzyć nic własnego, działa jedynie dzięki analizie już istniejących materiałów. Prawda jest jednak taka, że prace wychodzące spod rąk ludzkich w znacznej części również stanowią zlepek inspiracji. Uczymy się rysunku, analizując dany obiekt, jego proporcje, anatomię, kolorystykę, oświetlenie. Pisanie opowiadań, a tym bardziej dzieł naukowych, poprzedzamy researchem. Porównujemy style opowiadań i prac plastycznych do tworów innych, bardziej rozpoznawalnych i szanowanych artystów.
Nawet pozornie oryginalne i fantastyczne pomysły często można sprowadzić do fuzji jakichś stworzeń lub przedmiotów. Przykładem może być wszelaka mitologia i postacie takie jak człowiek z głową sokoła, koń z ptasimi skrzydłami, istota posługująca się piorunami. Prostota tego aspektu nie sprawia jednak, że świat obcych bogów jest mniej interesujący czy wartościowy. Oczywiście inne twory często są bardziej skomplikowane, ale ostatecznie można pokusić się o stwierdzenie, że dzieło sztuki, które wyszło spod ludzkich rąk, jest odzwierciedleniem duszy, życia czy charakteru autora. Efekt naszej pracy zależy od tego, ile czasu jej poświęciliśmy, co w życiu widzieliśmy, przeżyliśmy i co nas poruszyło, gdzie się wychowaliśmy, jak wyglądała nasza edukacja i jacy ludzie nas otaczali. Innymi słowy, nasz warsztat jest na takim poziomie, na jakim świat pozwolił nam go rozwinąć. Zdolności, zasób wiedzy, czasu i inspiracji sztucznej inteligencji są natomiast nieskończone. Czy więc artyści mogą czuć się bezpieczni? Czy nasza przyszłość jest bezpieczna?