Klub smutnych duchów w coraz większym składzie
Klub smutnych duchów właśnie otworzył się na innych i znacznie poszerzył swoje szeregi. Pojawiło się w nim mnóstwo nowych osób, które chcą realizować marzenia przy wsparciu przyjaciół. Jeden z członków zamierza zagrać koncert, jednak obawia się, że nikt na niego nie przyjdzie. Skarpetka, SD i Rue obiecują przede wszystkim obecność, ale i pomoc w rozpowszechnianiu informacji o wydarzeniu. Rue angażuje się jednak za bardzo. Pomaganie sprawia jej wiele przyjemności, ale przy okazji doprowadza do wyczerpania i innych nieprzyjemnych konsekwencji.
Jak widać, Klub smutnych duchów 3 jest opowieścią o asertywności i mądrym stawianiu granic. Bohaterka nie potrafi odmówić, kiedy znajomi proszą ją o coraz większe zaangażowanie. W dodatku chwalą ją za wykonaną pracę, więc zaczyna myśleć, że jeśli zawiedzie, wszyscy się od niej odwrócą. Wszystko zmierza ku katastrofie. Dziewczyna przygotowała mnóstwo plakatów i naklejek, po czym okazało się, że muzyk nieznacznie zmienił nazwę zespołu i całą pracę trzeba wykonać od nowa. To sprawiło, że nakrzyczała na SD, a potem zamknęła się w sobie.
Jak zwykle z pomocą przychodzi Skarpetka, która jako pierwsza zauważa, że coś jest nie tak z jej koleżanką. Zastanawia się, czy może w jakiś sposób pomóc, i wkrótce znajduje rozwiązanie.
Ciepła historia do oglądania
Klub smutnych duchów 3 jest ciepłą opowieścią, która otula niczym kołderka. Będzie idealna na nadchodzące, chłodne wieczory i z pewnością pozwoli poczuć się lepiej wszystkim, którzy czują się w jakiś sposób inni od ogółu. Pomaga zrozumieć niejasne wybuchy gniewu, a jednocześnie zachęca do uważnego przyglądania się bliskim osobom. Czasami umykają nam istotne szczegóły, a przyjaciele, mimo pozornego zadowolenia, przechodzą poważny kryzys.
Autorka zdążyła już pokazać, że posługuje się prostym stylem graficznym, którym jednak oddaje całą gamę emocji. Jej komiks ogranicza się do skali szarości i niewyszukanej kreski, jednak dzięki temu jest czytelny i prosty. Co w żaden sposób nie umniejsza jego wartości ani przyjemności z czytania.
Zachęcam do przypomnienia sobie naszej recenzji Klubu smutnych duchów 2!