Strona głównaPublicystykaKultura„Mój ostatni miesiąc” – czy Marcel Moss poradził sobie z young adult?

„Mój ostatni miesiąc” – czy Marcel Moss poradził sobie z young adult?

Już wcześniej miałam styczność z książkami Marcela Mossa, jednak daleko im było do gatunku young adult. Mój ostatni miesiąc przeczytałam za pierwszym podejściem – nie spodziewałam się tego. Czy faktycznie ta powieść okazała się aż tak dobra?

Mój ostatni miesiąc opowiada o Sebastianie, którego życie wywraca się do góry nogami po nagłej śmierci matki. Bohater pogrąża się w głębokiej depresji i, przebywając w podejrzanym towarzystwie, popada w uzależnienie. Zaniepokojony ojciec nakłania syna do odbycia wakacyjnego wolontariatu w podwarszawskim hospicjum. Wierzy, że opieka nad ludźmi nieuleczalnie chorymi pomoże Sebastianowi na nowo docenić swoje życie. Potem pojawia się Mateusz, który wyjawia, że zdaniem lekarzy został mu tylko miesiąc życia. Zamierza jednak oszukać śmierć, a nowo poznany znajomy, Sebastian, ma mu w tym pomóc.

Pierwsze 150 stron (czyli do połowy książki)

Muszę przyznać, że do setnej strony nie działo się nic ciekawego. Może z wyjątkiem sceny, w której główny bohater po raz kolejny bierze narkotyki. Jednak fakt, że w tym momencie nie przedstawiono nam punktu widzenia Sebastiana sprawił, że fragment mnie nie poruszył. Z początku zapowiadało się intrygująco, jednak nagły przeskok czasowy w scenie sprawił, że pozytywne wrażenie zniknęło. I to nie pierwsza sytuacja w tej książce, gdy można było rozwinąć wątek zakończony w nieodpowiednim momencie. Niekiedy trzeba zostawić niedosyt, ale kiedy  sprawia on, że czytelnik nie ma już ochoty czytać, coś jest nie tak.

Co było dalej?

Po wprowadzeniu kolejnej postaci – Mateusza – powieść zyskała trochę wartkości. Bohaterowie nabrali charakteru, przestali być płytcy. Oczywiście zdarzyły się momenty, kiedy się wzruszyłam lub na ustach miałam uśmiech, jednak to nie wystarczyło, aby zadowolić mnie jako czytelnika. Znając wcześniejszą twórczość Mossa, miałam dużo większe oczekiwania co do tej książki i, jeśli mam być szczera, zawiodłam się. Wątki wydawały mi się sztuczne i nijakie, jakby autor na siłę próbował wcisnąć wszystkie niesprawiedliwości świata do fabuły, uznając, że wystarczy tylko wytrwałość i nutka miłości, aby wszystko pokonać. Wydało mi się to oderwane od rzeczywistości.

Problemy

Zatem co mi się podobało? Podkreślenie, że alkohol i narkotyki wcale nie są dobrą drogą ucieczki od problemów, bo koniec końców stwarzają nowe, często ciężkie do przepracowania problemy. Zatracanie się w nierealnym świecie nie jest jedynym wyjściem – są tysiące innych rozwiązań. Można stawić czoła swoim lękom, można też opiekować się nieuleczalnie chorymi, aby na nowo docenić swoje życie.

Podsumowanie

Jak wspomniałam, otwierając Mój ostatni miesiąc, miałam większe oczekiwania, co z pewnością zaważyło na tak niskiej ocenie. Nie uważam, żeby autor poradził sobie z tym gatunkiem powieści, nawet jeśli ta pozycja nie była najgorszą, jaką w życiu przeczytałam. Aby przejść od thrillera do young adult, trzeba trochę poćwiczyć. Chociaż warsztat językowy był bardzo dobry, to nad budowaniem fabuły autor musi jeszcze popracować. Jeśli lubicie schematyczne książki, to coś dla Was. Mnie jednak to nie wystarczy, aby uznać powieść za dobrą.


Przeczytaj także recenzję All of your flaws!

Polecane recenzje

Kawał biopunkowego mięsa – recenzja książki „Gen 56” Adrianny Biełowiec

Gen 56 Adrianny Biełowiec wygląda niepozornie. Owszem, przyciąga wzrok estetyczną okładką, która przywodzi na...

„Tak jest okej” – to znaczy dobrze? | Nina LaCour

Tak jest okej pokazuje, jak niewiele trzeba, aby… …zranić człowieka. …oszukać. …uciec. …przeżyć. Marin poznajemy w dwóch odsłonach –...

„Wielki Mur z Winnipeg i ja” – czy bezuczuciowy futbolista może pokochać?

Wielki Mur otoczony wielkim murem Te słowa idealnie opisują osobowość Aidena. Futbolista w swoim życiu...
Julia Koszela
Julia Koszelahttps://www.wattpad.com/user/LetaCaceres
Witam! Jestem nastolatką z głową pełną pomysłów. Niewątpliwie jestem największą gadułą na świecie, zawsze znajdę jakiś temat, aby rozmowa nie kończyła się na "aha". Nie wiem, po kim odziedziczyłam miłość do książek, ale jestem tej osobie niezmiernie wdzięczna, bo to najlepsze, co mnie spotkało.

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Kryteria oceny książki

Okładka
7
Bohaterowie
2
Fabuła
4
Tematyka
5
Pierwsze wrażenie
2
Zakończenie
5
Styl
5
Już wcześniej miałam styczność z książkami Marcela Mossa, jednak daleko im było do gatunku young adult. Mój ostatni miesiąc przeczytałam za pierwszym podejściem – nie spodziewałam się tego. Czy faktycznie ta powieść okazała się aż tak dobra?Mój ostatni miesiąc opowiada o Sebastianie, którego życie wywraca się...„Mój ostatni miesiąc” – czy Marcel Moss poradził sobie z young adult?