Gdy samotność przytłacza
Przyjaciele z Klubu smutnych duchów 4 wciąż szukają sposobów, by ułatwić wszystkim samotnym osobom nawiązanie kontaktów z innymi. Podczas kolejnego spotkania wpadają na pomysł, by stworzyć skrzynkę, do której wszyscy mogliby wrzucać karteczki z pomysłami na kolejne wspólne inicjatywy. Propozycja cieszy się dużym zainteresowaniem i już pierwszego dnia do pudełka trafia kilka liścików, a wśród nich jeden, który wymaga pilnej uwagi. Ktoś z uczestników spotkania potrzebuje wsparcia, gdyż nawet w grupie czuje się samotny i niezrozumiany. Rue, SD i Skarpetka wpadają na pomysł, by zorganizować wspólny biwak, podczas którego wszyscy będą mogli lepiej się poznać. Jednocześnie trzymają w sekrecie informację o zagubionym, niepewnym duszku, który jest głównym powodem, dla którego klub powinien spotkać się na dłużej. Czy ta strategia okaże się właściwa? Mogę zdradzić, że nie do końca.
O nadinterpretacji
W czwartej części cyklu Klub smutnych duchów uczy, że nie powinniśmy przyjmować własnego punktu widzenia za jedyny słuszny. Za słowami, które słyszymy, mogą kryć się całkiem inne emocje, niż nam się wydaje. Gdy ktoś nie chce się z nami spotkać, może się nam wydawać, że nas nie lubi. Jednak mogą się za tym kryć całkiem inne powody. To samo dotyczy słów, które słyszymy od innych. Gdy ktoś, tak jak nasz tajemniczy duszek, mówi że czuje się samotny, może oczekiwać czegoś innego niż organizacji hucznej imprezy. Wystarczy mu, że ktoś go wysłucha i poczuje się dostrzeżony.
Otulająca i wspierająca
Komiksy Lize Meddings są proste pod względem graficznym i tekstowym. Kolejne sceny pokazane są na dużych obrazkach, które niekiedy zajmują nawet dwie sąsiadujące strony. Tekstu jest niewiele, a to wszystko sprawia, że fabuła jest powolna. Jednak podejmowana tematyka powoduje, że Klub smutnych duchów 4 dostarcza mnóstwo inspiracji do refleksji. Choć książka jest skierowana do młodzieży, to rodzice i pedagodzy również mogliby wiele z niej czerpać. We współczesnym świecie, który przenika samotność, bardzo istotne jest ciągłe przypominanie, że warto prosić innych o pomoc i wspierać się nawzajem.
Bardzo lubię klimat Klubu smutnych duchów, dlatego serdecznie polecam wszystkie części waszej uwadze. Na naszej stronie recenzowałam drugi i trzeci tom. Każdy z nich podejmuje inny problem psychologiczny, jednak wszystkie zachęcają do spotkania się z drugim człowiekiem i szukania wsparcia w innych.