Kiera Cass powróciła w 2020 roku z nową powieścią! Książka cieszyła się dużym zainteresowaniem dzięki wcześniejszemu sukcesowi serii Rywalki. Jednak to całkiem inna historia niż ta, którą otrzymaliśmy od autorki kilka lat temu. Narzeczona jest barwną i bardzo stonowaną pozycją, idealną dla wszystkich, którzy pokochali Americę Singer lub królewskie klimaty.
Kiera Cass powraca!
Autorka podbiła światowy rynek wydawniczy serią Rywalki. To opowieść o młodej dziewczynie Americe, która zostaje wybrana jako jedna z trzydziestu pięciu dziewcząt z królestwa do rywalizacji o zajęcie miejsca u boku księcia Maxona. Choć bohaterka jest mało optymistycznie nastawiona do życia w pałacu i starania się o względy przyszłego władcy, powoli przełamuje swoją niechęć. Dobrze wykreowane postacie oraz niecodzienna sceneria podbiły serca czytelników. Ponadto wątek, a nawet wątki romantyczne, wspaniale wpisuje się w upodobania czytelników kategorii young adult. Prawa do ekranizacji serii zostały wykupione przez serwis Netflix. Według najnowszych informacji prace nad scenariuszem zakończyły się i niedługo zostanie wybrana obsada.
Po sukcesie Rywalek na kolejną powieść fani Kiery Cass musieli czekać cztery lata. Autorka powróciła z dylogią, na którą składają się powieści Narzeczona oraz Zdradzona. W Polsce obie wydało Wydawnictwo Jaguar.
Nowa bohaterka, nowe królestwo i nowa historia
Hollis Brite mieszka na dworze królewskim w Koroanii. Jest piękna, ale to jedyne, co wyróżnia ją z tłumu. Dlatego zarówno ona, jak i reszta dworu są zaskoczeni, gdy przystojny król zwraca na nią uwagę. Niedługo okazuje się, że jego zainteresowanie nie jest chwilowe, jak to było do tej pory. Wszystko wskazuje na to, że władca Koroanii chce uczynić ją królową. Dziewczyna musi stawić czoła nowym wyzwaniom oraz przygotować się do zajęcia miejsca u boku króla. To spełnienie marzeń każdej dziewczyny, prawda? Jednak w pałacu pojawia się ktoś, kto burzy spokój nie tylko we dworze, ale także sercu Hollis. Jak dziewczyna poradzi sobie w nowych okolicznościach? I czy nadal jest w stanie zostać królową?
Przeczytaj także: Don’t love me – spotkanie dwóch światów
Co ma w sobie Narzeczona?
Opowieść o Hollis Brite znacząco różni się od historii Ameriki. Tym razem akcja nie jest osadzona we współczesności, a bohaterka to córka arystokratów. Myślę, że Hollis należy do wąskiego grona dobrze zbudowanych postaci. To piękna, błyskotliwa i odważna młoda kobieta, ale niepozbawiona wad. Nie zawsze wie, gdzie jest jej miejsce, a nauka to jej pięta Achillesa. Trzeba przyznać, że dzięki byciu tak jasną i uśmiechniętą postacią zaskarbia sobie sympatię czytelników.
Inną dobrze napisaną bohaterką jest królowa Valentina. Żonę króla Quentina poznajemy stopniowo, ze strony zarówno dobrej, jak i złej. Życie zmusiło ją do zamknięcia się w sobie, pozostania nieufną i pełną lęku. Jednak od czasu do czasu otwiera się na otaczający ją świat, a wtedy odkrywamy jej wspaniałe cechy, które w innych okolicznościach uczyniłyby z niej wspaniałą królową.
Ponadto godne pochwały są także nowe królestwa. Koroania oraz Izolta otrzymały swoje historie, tradycje, dynastie i społeczeństwo. Tym razem w tle romansu pojawia się konflikt między mocarstwami. To ciekawy element fabuły, nadający akcji tempo.
Fanom królewskich klimatów również tym razem niczego nie zabraknie! Piękne suknie, bogate wnętrza czy ważne uroczystości pojawiają się w powieści wystarczająco często, aby zachwycić, ale nie zniechęcić opisami i szczegółami.
Głównym wątkiem powieści są oczywiście zmagania sercowe Hollis, lecz liczę na to, że odejdą one na trochę dalszy plan w Zdradzonej. W Narzeczonej nieliczne wątki poboczne zostały jedynie wspomniane, niemniej są ciekawe i godne uwagi. Uzupełniają luki fabularne i prowadzą do niespodziewanych zwrotów akcji, które zawsze są miłym dodatkiem w książce.
Przeczytaj także: Carlos Ruiz Zafón – pisarz, którego trzeba czytać
Kiedy zostaniesz królową, będziesz obsypywana klejnotami, podarunkami i komplementami aż do dnia śmierci. Jak sądzę, nawet dłużej.
A teraz trochę ponarzekam
Niestety spodziewałam się czegoś znacznie lepszego po Narzeczonej. Po przeczytaniu Rywalek, a także Syreny, nowa powieść Kiery Cass była przewidywalna i mało ciekawa. Choć przyznaję, że ostatnie kilka rozdziałów to istny rollercoaster emocji, to jednak akcja na przestrzeni całej książki była nieodpowiednio dawkowana. Początek zapowiada się wspaniale – lekko sielankowo, bardzo pałacowo i królewsko. Następnie tempo zwalnia i kilka kolejnych stron to tak naprawdę mało znaczące sytuacje, w których nie tylko nie dowiadujemy się wielu nowych rzeczy, ale także czytamy ponownie o tym samym. Niekiedy gubiłam się w wydarzeniach, a nieraz odniosłam wrażenie, że Kiera Cass stworzyła powieść z niewykorzystanych w Rywalkach fragmentów. Bardzo brakowało emocji, towarzyszących mi podczas lektury bestsellerowej serii, oraz uczuć między bohaterami. Tutaj wydawały się one sztuczne.
To, co z pewnością spełniło moje oczekiwania, to przeniesienie mnie w trakcie lektury w mury kolejnego pałacu, gdzie mogłam cieszyć się dworskim klimatem. Jego mieszkańcy natomiast w większości pozostali anonimowi lub bardzo płytko i krótko przedstawieni. Wiemy o nich absolutne minimum, potrzebne do toczenia się akcji. Najbardziej bolało mnie zignorowanie Silasa, który jednak odegrał dużą rolę w powieści.
Jeśli ktoś może zrozumieć, jakiej presji jest poddana dziewczyna, która z damy na dworze staje się królową, to właśnie ja.
Ostateczny werdykt
Lektura Narzeczonej sprawiła mi dużo przyjemności, niemniej pozostawiła niedosyt i lekki niesmak. Uważam, że autorka mogła lepiej rozwinąć akcję i inaczej ustawić motywy w hierarchii. Historia Hollis posiada duży potencjał, dlatego też mam nadzieję, że drugi tom będzie bardziej wciągający. Ponadto liczę na wyjaśnienie niejasności i rozbudowanie wątków pobocznych.
A jeśli szukasz książek, które pomogą Ci wyjść z czytelniczego dołka, to koniecznie sprawdź nasz ranking wciągających książek.