Magia świąt działa, kiedy w nią wierzysz
Główną bohaterką książki W jedną noc dookoła świata jest pięcioletnia Zoja. Razem z babcią przygotowuje święta Bożego Narodzenia i oczekuje powrotu rodziców przebywających od sześciu tygodni w Afryce. Obiecali zdążyć na Wigilię, jednak warunki pogodowe mogą zatrzymać ich na jednym z lotnisk po drodze, więc nie są pewni, czy dotrą na czas. Zoja bardzo tęskni, jednak dzielnie znosi niepewność i czeka. Na szczęście ma babcię, która dba o to, by święta przebiegały w rodzinnej atmosferze z wszystkimi ich atrybutami: choinką, pierniczkami i tradycyjnymi potrawami.
W przeddzień Wigilii rodzice Zoi nadal tkwią na lotnisku w Amsterdamie, więc szansa na ich powrót do domu jest coraz mniejsza. Zasmucona dziewczynka zasypia, ale w nocy budzą ją dziwne hałasy. To elfy podczas wypełniania swoich obowiązków przedświątecznych narobiły takiego rabanu, że zaraz za nimi pojawił się sam Święty Mikołaj. Niespodziewani goście postanawiają zabrać Zoję ze sobą do wioski Mikołaja, a potem w podróż po całym świecie, by rozdawać prezenty wszystkim dzieciom.
Podczas tej wyprawy Zoja przekonuje się, że cuda zdarzają się wtedy, gdy się w nie wierzy. Poznaje nietypowe zwyczaje świąteczne praktykowane w różnych krajach. Spędza czas w wesołym i życzliwym towarzystwie elfów, reniferów i Pani Mikołajowej. Ma możliwość zobaczenia na własne oczy, jak działa magia wigilijnej nocy, która umożliwia Mikołajowi dostarczenie prezentów dzieciom z całego świata. Jednak w pobliżu amsterdamskiego lotniska gubi swojego ukochanego pluszowego króliczka. Na szczęście kiedy budzi się rano w domu, czeka na nią podwójna niespodzianka.
Prawdziwa wartość świąt
W jedną noc dookoła świata Małgorzaty Starosty jest opowieścią, która zwraca uwagę na to, że w świętach nie liczą się prezenty i piękne dekoracje czy ubrania, ale bliskość ukochanych osób. Najlepsze święta to te spędzone w towarzystwie rodziny i życzliwych ludzi. Ten wyjątkowy czas najlepiej poświęcić właśnie im. Ponadto bardzo istotną kwestią w książce jest wiara w magię świąt. Święty Mikołaj rozdaje prezenty tylko tym, którzy w niego wierzą, i to dlatego racjonalni dorośli ich nie dostają. Dzięki tej wierze święta są bardziej magiczne i zachwycające.
Opowieść Małgorzaty Starosty opiera się na tęsknocie córki za rodzicami oraz motywach spotkania ze Świętym Mikołajem. Nie jest to zbyt oryginalne rozwiązanie fabularne. Dlatego mam poczucie, że ta książka niczym szczególnym się nie wyróżnia na tle podobnych publikacji. Autorka w ciekawy sposób wplotła w fabułę informacje o obchodzeniu świąt w różnych zakątkach świata. Piękne ilustracje dopełniają opowieść i ją ubarwiają. Podsumowując, znajdziecie w niej znane motywy, świąteczną magię i sympatycznych bohaterów.
Przeczytaj również naszą recenzję książki Operacja: szopka!