Strona głównaRecenzje książek i komiksówKryminał, thriller, sensacja„Witajcie w Wieczności” – recenzja książki Camilli Grebe

„Witajcie w Wieczności” – recenzja książki Camilli Grebe

Wieczność to posiadłość zamieszkiwana przez Andersenów. Na pozór wydają się rodziną idealną. Lykke jest cenioną redaktorką, a jej mąż – Gabriel – jednym z najbardziej uznanych pisarzy w Szwecji. Mają dwoje nastoletnich synów, niesprawiających problemów wychowawczych. Ich idylla zostaje gwałtownie zakończona, gdy na terenie Wieczności dochodzi do morderstwa nastoletniej Bonnie. Kto okaże się mordercą i jakie skrywa tajemnice?

„Witajcie w Wieczności” to wciągający kryminał opowiadający o rodzinnym dramacie, osobistych tragediach i sile matczynej miłości.

Zagadka zamkniętego pokoju – kto jest mordercą?

Andersenowie cieszą się bezproblemowym życiem. Co prawda nie są lubiani przez sąsiadów, jednak nie przejmują się tym. Mają hermetyczną grupę przyjaciół, z którymi spędzają ważne dni. Podobnie ich synowie – David i Harry – przyjaźnią się jedynie z Bonnie Högberg. Bonnie, która zostanie zamordowana w domku, w którym, oprócz dziewczyny, byli tylko oni dwaj. Grebe korzysta z klasycznego motywu w powieści detektywistycznej – zamkniętego pokoju. Policja musi dojść do prawdy i skazać winnego. Nie jest to proste, ponieważ wszyscy uczestnicy imprezy twierdzą, że nie słyszeli ani nie widzieli nic niepokojącego. Co zatem wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami pokoju? Czy któryś z najlepszych przyjaciół Bonnie okaże się także jej mordercą? To pytania często zadawane sobie przy lekturze Witajcie w Wieczności.

Jedno wydarzanie, które zmieni wszystko – dramat rodzinny

Prawdy chciała dociec również Lykke Andersen, która nie potrafiła pogodzić się ze śmiercią Bonnie i rozpadem swojej rodziny. Po śmierci nastolatki w Wieczności wszystko uległo zmianie. Jej relacja z mężem zaczęła się oziębiać, a synowie byli głównymi podejrzanymi w sprawie o morderstwo. Różnorodne reakcje każdego z bohaterów na tragedię zostały ciekawie przedstawione z perspektywy psychologicznej. Szczególnie wyrazista była postać Lykke – z jednej strony chciała poznać prawdę, z drugiej zaś zastanawiała się, czy dalej będzie potrafiła kochać swoje dziecko-mordercę.

Co my właściwie zrobiliśmy? Do czego doprowadziły nasze wysiłki?
I to właśnie wtedy, w tamtym momencie, zadałam sobie pytanie: czy stworzyliśmy potwora?

Witajcie w Wieczności – dwie narracje i przestrzenie czasowe

Ciekawym zabiegiem jest również sposób prowadzenia narracji w powieści. Czytelnik poznaje historię  z dwóch perspektyw: zrozpaczonej matki, która chce chronić swoich synów, i bezwzględnego policjanta Manfreda Ollsona, dla którego cel uświęca środki. Pozwala to na poznanie motywacji i uczuć każdego z nich, dzięki czemu odbiorca może porównywać obie postaci i samemu oceniać sytuację.

Napięte relacje między postaciami występują również w kryminale Szelest.

Podwójna jest nie tylko narracja, lecz także przestrzeń czasowa. W powieści przeplatane są dwie sprawy: morderstwo Bonnie sprzed ośmiu lat i teraźniejsze aresztowanie Lykke Andersen oskarżonej o morderstwo nieokreślonej osoby. Mieszanie czasów buduje napięcie i dokłada kolejnych niewiadomych. Kobieta chce rozmawiać jedynie z Manfredem. Dwie postaci po latach znowu staną twarzą w twarz – do czego doprowadzi ta konfrontacja?

– Nie zastanawia cię, dlaczego chciała rozmawiać akurat z tobą?
(…)
– Przypuszczam, że to dla niej wygodne, bo znam całą historię od samego początku. Osiem lat temu pracowałem przy sprawie. Nie musi tłumaczyć wszystkiego od nowa.
(…)
– Wydaje mi się, że ona czegoś od ciebie chce.
– Na przykład czego?
– Nie wiem – odpowiada, unosząc brwi. – A co możesz jej dać?

Witajcie w Wieczności – ocena

Przyznam, że mam ambiwalentny stosunek co do tej powieści. Autorka stworzyła ciekawe postaci i dobrze skonstruowała fabułę. Nie zabrakło w niej budowania napięcia, zwrotów akcji, retardacji, mieszania czasów i perspektyw. Jednak autorka na kartach książki pozostawiała drobne znaki, które wnikliwy odbiorca mógł połączyć w spójną całość i przewidzieć „zaskakujące” zwroty akcji. Gdy moje hipotezy się potwierdzały, z jednej strony czułam satysfakcję, że udało mi się odgadnąć tajemnicę, z drugiej zawód, że kryminał nie zaoferował czytelnikowi ciekawszego rozwiązania. W końcu właśnie tego oczekuje się od powieści detektywistycznej – czegoś nieoczywistego. Skłamałabym jednak, gdybym powiedziała, że udało mi się przewidzieć każdy szczegół i dokładny przebieg kluczowych sytuacji. Z tego względu książkę czytałam z zaciekawieniem i chęcią poznania wszystkich okoliczności. Uważam zatem, że jest to pozycja wciągająca i warta polecenia – choć zagorzałych fanów kryminałów ostrzegam, że prawdę mogą poznać przed zakończeniem powieści.

Jeśli szukasz więcej wciągających powieści pełnych tajemnic, odsyłam Cię do naszego zestawienia 8 ponadczasowych kryminałów.

Fabuła
8
Bohaterowie
9
Narracja
8
Oryginalność
6
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Zagadka zamkniętego pokoju – kto jest mordercą? Andersenowie cieszą się bezproblemowym życiem. Co prawda nie są lubiani przez sąsiadów, jednak nie przejmują się tym. Mają hermetyczną grupę przyjaciół, z którymi spędzają ważne dni. Podobnie ich synowie – David i Harry – przyjaźnią się jedynie z...„Witajcie w Wieczności” – recenzja książki Camilli Grebe

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.