Upalne lato, żar leje się z nieba, 1994 rok. Lena wyznaje miłość Rafałowi, a ten dokonuje czegoś szokującego – przeprasza ją i odbiera sobie życie.
Dwadzieścia lat później Lena wraca do miasteczka, by rozpocząć nowe życie. Niestety, nie spodziewa się, że jej syn – Jasiek – podzieli jej los. Jego dziewczyna popełnia samobójstwo, a chłopak znika bez śladu.
Niemal od początku wiadomo, że w obydwie śmierci wplątane były osoby trzecie, a rozwiązanie zagadki kryje się w rzekomo nawiedzonym domu. Lena, błądząc wśród sekretów miasteczka, próbuje odkryć prawdę. A ta może nie być taka, jak wszyscy się spodziewają.
Weronika Mathia z przytupem wkroczyła w świat kryminału, dając nam świetną rozrywkę, od której ciężko się oderwać
W trakcie lektury nie tylko możemy skupić się na samym wątku tajemnicy, ale również obserwować, jak bohaterowie radzą sobie z traumą, sekretami swoich najbliższych i jak rozwiązują problemy.
Mamy bowiem matkę, która desperacko próbuje odnaleźć ukochanego, choć – jak szybko wychodzi na jaw – nieidealnego syna, policjanta walczącego z demonami przeszłości i młodego mężczyznę, którego wejście w dorosłe życie nie było takie, jak oczekiwał.
Każda z tych osób tworzy osobne historie, które łączą się ze sobą, kształtując logiczną całość. Dodatkowo akcję napędzają liczne retrospekcje, dzięki którym jeszcze bardziej możemy utożsamić się z bohaterami i zrozumieć ich decyzje.
Żar łamie wszelkie stereotypy debiutu
Widząc debiut, zwykle podchodzimy do niego z nutą sceptycyzmu, taryfy ulgowej i dystansu.
Weronika Mathia i Żar złamały wszelkie stereotypy debiutu, zapewniając niesamowitą rozrywkę na długie godziny. Żar nie daje o sobie zapomnieć, bardzo ciężko odłożyć go na półkę.
Weronika z niemal chirurgiczną precyzją przeprowadza nas przez kolejne strony, wątki i rozdziały. Lekkim, choć nieco tajemniczym językiem opisuje z najmniejszymi szczegółami wszystko, co tylko możemy sobie wyobrazić. Wrzuca nas w sam środek zagadki, którą tylko my możemy rozwiązać. A rozwiązanie okazuje się wyjątkowo zaskakujące.
Żar to jeden z lepszych debiutów tego roku. Z niecierpliwością czekamy na kolejne historie spod pióra autorki!
Zapraszamy również na naszą recenzję Last Violent Call. Ostatnie wezwanie!