Strona głównaLiteratura„I Kissed Shara Wheeler” – recenzja debiutu YA Casey McQuiston

„I Kissed Shara Wheeler” – recenzja debiutu YA Casey McQuiston

Casey McQuiston, osoba autorska znana w naszym kraju za sprawą fenomenalnych książek new adult – Red, White & Royal Blue i One Last Stop, zadebiutowałx ostatnio w gatunku young adult powieścią I Kissed Shara Wheeler. Jako fanka twórczości McQuiston i wielbicielka młodzieżówek sprawdziłam, czy zachwyca również w tym wydaniu.

W POGONI ZA BLONDYNKĄ

Historie romantyczne zazwyczaj kończą się pocałunkiem. Ta rozpoczyna się od trzech. W dniu balu maturalnego Shara Wheeler (popularna w liceum Willowgrove blondwłosa piękność) całuje Chloe Green (rywalkę o tytuł najlepszej uczennicy), Smitha (swojego chłopaka), i Rory’ego (bad boya mieszkającego naprzeciwko niej), po czym znika bez słowa. Pozostawia po sobie jedynie listy ze wskazówkami, które mają naprowadzić bohaterów na miejsce jej pobytu. Chloe, Smith oraz Rory, choć są dla siebie zupełnie obcymi ludźmi, łączą siły i wspólnie próbują rozwiązać tajemnicę zniknięcia Shary Wheeler – dziewczyny wcale nie tak idealnej, jak się wszystkim wydawało.

SHARA – CZY NA PEWNO TAKA IDEALNA?

Podeszłam do lektury I Kissed Shara Wheeler z entuzjazmem, gotowa na dawkę emocji, humoru i wszystkiego, co najlepsze, bo właśnie to zapewniały mi poprzednie dzieła McQuiston. Tym razem jednak tego nie dostałam, a ostatecznie książkę zaliczam do kategorii „w porządku, ale nie zapadnie mi w pamięć”. Nie jest to zła pozycja. Myślę, że wiele osób – zwłaszcza młodszych ode mnie – ją polubi i odnajdzie w niej to, czego ja nie znalazłam. Czytałam ją bez większego zaangażowania. Postaci nie podbiły mojego serca (z jednym wyjątkiem), a fabuła przypominała mi Papierowe miasta Johna Greena, których fanką nie jestem. Uwielbiam motywy poszukiwań oraz zagadek, ale odbiór obu tych książek zepsuły mi zaginione bohaterki. Shara, tak jak Margo, niezmiernie mnie irytowała, i to już od samego początku, choć poznajemy ją wówczas tylko dzięki listom. Przez to trudno było mi się wczuć w poszukiwania dziewczyny.

DO ZAKOCHANIA JEDEN POCAŁUNEK

Lubię dobry queerowy romans, zwłaszcza z motywem enemies to lovers. W tej kwestii poprzednie powieści McQuiston mnie nie zawiodły, ale w I Kissed Shara Wheeler relacja głównych bohaterek zupełnie mi nie podeszła. Tak jak napisałam wyżej, nie polubiłam tych postaci. Shara wydała mi się atencyjna. Usilnie chciała zwrócić na siebie uwagę swoją ucieczką, choć mogła osiągnąć swój cel w inny sposób. Tymczasem przez zachciankę dziewczyny świat stanął na głowie trzem osobom. W Chloe natomiast denerwowała mnie jej obsesja na punkcie praktycznie obcej osoby. Była w tę sprawę bardziej zaangażowana niż chłopak zaginionej. Rzuciła wszystko, byle znaleźć Sharę, mimo że prawie się nie znały. Tak naprawdę o Chloe nie mogę powiedzieć nic więcej poza tym, że podążała za wskazówkami. Brakowało mi tu rozwoju tej postaci.

SHARA? CHLOE? NIE – TYLKO SMITH!

Najmocniejszą stroną I Kissed Shara Wheeler jest Smith. Gdy pierwszy raz się pojawił na kartach powieści, pomyślałam, że się nie polubimy, jako że nie przepadam za – jak to określiła ładnie Chloe – futbolowymi dzbanami. Tymczasem ten bohater stał się moim ulubionym i dla niego sięgałam po tę pozycję. Osoba autorska świetnie pokazała przemianę wewnętrzną tej postaci oraz utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie należy oceniać książki po okładce. Z wielką przyjemnością czytałam fragmenty, w których toczyły się rozmowy z jego udziałem. Szczególnie podobała mi się dyskusja o zaimkach – jak mogą one pasować do tożsamości w różnych momentach życia. Gdyby z perspektywy Smitha poprowadzona została narracja, myślę, że wyszłoby ciekawiej, aczkolwiek rozumiem, czemu osoba autorska obsadziła w głównej roli Chloe.

OSTATNI POCAŁUNEK – PODSUMOWANIE

Przykro mi, że nie pokochałam Shary tak samo mocno jak Red, White & Royal Blue oraz One Last Stop. Nie jest to jednak zła pozycja. Wiem, że znajduje swoich odbiorców i wiele osób się nią zachwyca – mnie z pewnych względów nie potrafiła ona zaangażować. Mimo lekkiego rozczarowania nie zmieniłam zdania co do twórczości McQuiston – nadal będę oczekiwać kolejnych książek tej osoby autorskiej, a także chętnie wracać do opowieści o Henrym i Alexie oraz August i Jane. Sharę tymczasem polecam fanom Papierowych miast. Jeżeli lubicie ten tytuł Greena i chcielibyście przeczytać podobną historię w queerowym wydaniu, to nie zastanawiajcie się, tylko sięgajcie po I Kissed Shara Wheeler.


Wydawnictwo Prószyński i S-ka w tym roku wydało dużo innych młodzieżowych książek z bohaterami LGBT+. Jeżeli zastanawiacie się, po którą sięgnąć, zapraszam do sprawdzenia recenzji Autoboyography Christiny Lauren.

Fabuła
5
Bohaterowie
4
Akcja
5
Styl
8
Okładka
10
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Casey McQuiston, osoba autorska znana w naszym kraju za sprawą fenomenalnych książek new adult – Red, White & Royal Blue i One Last Stop, zadebiutowałx ostatnio w gatunku young adult powieścią I Kissed Shara Wheeler. Jako fanka twórczości McQuiston i wielbicielka młodzieżówek sprawdziłam, czy...„I Kissed Shara Wheeler” – recenzja debiutu YA Casey McQuiston

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.