NOCE ZA NOCAMI, RYSUNEK ZA RYSUNKIEM
Feliks, młody, ambitny artysta, marzył o wyrwaniu się z homofobicznej społeczności i snuł plany na przyszłość w wielkim mieście. Po zakończeniu szkoły wreszcie opuszcza małą rodzinną miejscowość i przeprowadza się do Warszawy. Życia nie da się jednak zaplanować, o czym chłopak dość szybko się przekonuje, kiedy w wyniku splotu nieszczęśliwych zdarzeń trafia na ulicę bez środków do życia, w dodatku z kotem.
Sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie, a w najlepszym razie oznaczać powrót Feliksa do rodziny oraz koniec marzeń, gdyby nie niespodziewana pomoc od nieznajomego, przedstawiającego się jako Fryderyk. Zaprowadza on Feliksa do swojego apartamentu i w zamian za udostępnienie tymczasowo pokoju chce dostać… portret.
Na jednym rysunku jednak się nie kończy, w związku z czym pobyt chłopaka w mieszkaniu się przedłuża. Noce za nocami mijają chłopcom na odkrywaniu siebie wzajemnie. Czy kiedy Feliks pozna największy sekret Fryderyka, nadejdzie w końcu ta ostatnia noc…?
JAK DEBIUTOWAĆ, TO W TAKI SPOSÓB
Zawsze przed sięgnięciem po polską książkę nieco się obawiam, bo nie mam zbyt wielu dobrych doświadczeń z twórczością rodzimych autorów. Młodzieżówki często są napisane w taki sposób, że widać, iż osoba autorska nie zna realiów świata współczesnych nastolatków albo zrobiła rekonesans, ale nie zdołała przenieść naturalnie ich języka oraz zachowań na papier. O kreowaniu postaci LGBT+ to wolę nie mówić, bo to też często dramat pełen stereotypów. Noce za nocami okazały się jednak pozytywnym zaskoczeniem. Wilk podołała zadaniu stworzenia całkiem dobrej młodzieżówki. Nie czułam w ogóle, że książka została napisana przez osobę z Polski, a to duży komplement. Przypominały mi o tym fakcie tylko sceneria oraz imiona bohaterów. Reprezentacja również jak najbardziej na plus – bohaterowie są queerowi, ale to nie jedyne ich cechy. Właśnie o takich postaciach nieheteronormatywnych chcę czytać! Takie początki kariery pisarskiej lubię.
TO BYŁY NAPRAWDĘ DŁUGIE NOCE
Przeczytałam Noce za nocami na dwa posiedzenia, więc dość szybko jak na fakt, że wielu miejscach odczuwałam, iż książka jest niepotrzebnie rozciągnięta. Wielu opisów można byłoby się pozbyć i powieść nic by na tym nie straciła, tylko zyskała lepsze tempo. I jak na taką objętość, to niewiele tutaj się dzieje. Całość dałoby radę streścić w dwóch, może trzech zdaniach. Takie książki zwykle mnie irytują, ale jest coś w sposobie pisania Wilk, że nie byłam bardzo zła na te dłużące się opisy. Ale trochę byłam, dlatego obniżam nieco ocenę. Dla jednych będzie to jednak tak duży minus, że porzucą książkę albo w ogóle po nią nie sięgną. Innym spodoba się niespieszne tempo relacji Fryderyka oraz Feliksa. Jeśli ktoś szuka slow burn romansu queerowego, to będzie usatysfakcjonowany lekturą dzieła Wilk.
SEN O WARSZAWIE
Na moją pozytywną ocenę Nocy za nocami wpływa w dużej mierze fakt, że autorka świetnie poradziła sobie z przedstawieniem Warszawy. Uśmiechałam się, gdy opisywała znajome mi miejsca, jak choćby kampus czy gmach polonistyki. W wywiadzie zdradziła, że nie cierpi tego miasta, ale w ogóle tego nie czuć. Byłam przekonana, że Wilk darzy to miasto taką samą miłością jak Feliks (i ja), a tymczasem pod tym względem bliżej jej do Fryderyka.
NIEBEZPIECZEŃSTWO?
W jednej recenzji napotkałam stwierdzenie niepodparte przykładami, że książka zawiera dużo czerwonych flag. Myślałam nad tym i przyznam, że nie dostrzegam tu żadnych szkodliwych treści czy stereotypów. Fakt, Fryderyk nie był zawsze miły w stosunku do Feliksa, a początek ich znajomości nie wyglądał, jakby miał się dobrze skończyć, ale moim zdaniem autorka dobrze pokazała związek wampira ze zwykłym nastolatkiem. No, różnica wieku może wzbudzać niepokój, ale ile razy ten motyw się pojawiał w literaturze? Poza tym jeżeli sięga się po książki z wiecznymi istotami i wątkiem romantycznym, to powinno się być przygotowanym na takie relacje.
Z DROGI, EDWARDZIE I BELLO, TERAZ CZAS NA FRYDERYKA I FELIKSA
Pewnie wielu osobom po usłyszeniu terminu „romans paranormalny” przyjdzie do głowy Bella i Edward albo inna para z książek wydawanych na fali popularności Zmierzchu. To było dekadę temu, teraz są zupełnie inne trendy w literaturze, dlatego wydawać by się mogło, że miłość śmiertelnika i wampira to już nieaktualny, mało oryginalny temat. Jednak Wilk podchodzi do tego motywu w taki sposób, że nie miałam wrażenia powtórki z rozrywki i nie zgrzytałam zębami z żenady, jak zdarzyło mi się, gdy próbowałam sięgnąć po ulubione książki z czasów gimnazjum. Owszem, Fryderyk czasami miał gadki w stylu Edwarda, że ten związek się nie uda i nie chce słyszeć o przemienianiu ukochanej osobie, bo nieśmiertelność jest okropna, lecz zostało to przedstawione tak, że nie przewracałam w tych momentach oczami.
NA JEDNEJ (NOCY) SIĘ NIE SKOŃCZY
Autorka zdradziła, że drugi tom przygód Feliksa oraz Fryderyka jest napisany, ale wydawnictwo nie ujawniło jeszcze planów co do jego premiery. Tych z Was, którzy obawiają się sięgnąć teraz po Noce za nocami, gdyż wolą zakończone serie, uspokajam i zachęcam do czytania już teraz. Nie uświadczycie tu bowiem cliffhangera, a wszystkie istotne wątki się rozwiązują na przestrzeni prawie 600 stron. Powieść ta mogłaby pozostać bez kontynuacji, bo świetnie funkcjonuje jako jednotomówka, co nieczęsto obecnie się zdarza. Domyślam się, co autorka może zawrzeć w drugim tomie – zwłaszcza że ma być tym razem bardziej akcyjnie – ale nie czuję potrzeby otrzymania go. Niemniej jeśli się ukaże, to z chęcią go przeczytam i zrecenzuję.
NOCE NOCAMI, ALE CO Z TYMI FALAMI?
Wplecione między rozdziałami fragmenty Namiętności fal, serii książek Fryderyka, zdobywały całą moją uwagę, gdy tylko się pojawiały. Angażowałam się w nie bardziej niż w faktyczną powieść. Nie czytam romansów historycznych, ale kupiła mnie historia piratki oraz księżniczki. Nie spotkałam się dotychczas z takim pomysłem, a brzmi to naprawdę genialnie. Autorka zdradziła, że chciałaby kiedyś napisać Namiętności fal. Na polskim rynku wydawniczym mało jest książek polskich pisarzy z wątkiem wlw, więc trzymam kciuki za ten pomysł!
PODSUMOWANIE
Noce za nocami to przyjemna w odbiorze młodzieżówka z reprezentacją LGBT+. Stanowi ważną pozycję na naszym rynku wydawniczym, na którym wciąż brakuje queerowych powieści młodzieżowych polskich autorów. Autorce gratuluję debiutu w takim stylu. Mam nadzieję, że książka ta zainspiruje pisarzy do tworzenia podobnych oryginalnych historii z bohaterami nieheteronormatywnymi, a wydawnictwa do ich publikacji.
Przeczytaliście Noce za nocami i czujecie niedosyt, chcecie kolejną queerową młodzieżówkę od Wydawnictwa Prószyński i S-ka? Polecam w takim razie I Kissed Shara Wheeler – debiut YA Casey McQuiston, osoby autorskiej bestsellerowych powieści Red, White & Royal Blue (została zekranizowana) oraz One Last Stop.